09-19-2005, 12:47 PM
09-19-2005, 01:00 PM
to jest zdecyowanie inne oblicze zespołu, wczesne albumy niszczą to prawda jednak technicznie i jakościowo późniejsza twórczość przemawia do mnie bardziej, a zwpuszczać zapuszczam...
09-20-2005, 01:35 PM
Ogólnie nie przepadam za amerykańskim death, ale spodobał mi sę Nile. Wszystkie ich płyty są zajebiste.
10-10-2005, 01:41 PM
maharet napisał(a):Ogólnie nie przepadam za amerykańskim death, ale spodobał mi sę Nile. Wszystkie ich płyty są zajebiste.a MA nie tego?
10-10-2005, 05:26 PM
Fajna płytka to
Death - Live In Eindhoven '98
hock:
Death - Live In Eindhoven '98

11-15-2005, 08:07 PM
pewnie "tradycyjni" death metale beda sie rzucac ale co tam, moj typ to Six Feet Under - Warpath
11-15-2005, 08:09 PM
spellbound napisał(a):pewnie "tradycyjni" death metale beda sie rzucac ale co tam, moj typ to Six Feet Under - WarpathAleż to bardzo fajna płytka
11-15-2005, 09:16 PM
Ja ostatnio pokochałem Symbolic - wiadomo kogo. Ta płyta to doskonały przykład połączenia ciężaru z wirtuozerią.
11-15-2005, 10:06 PM
aXe Rose napisał(a):Ja ostatnio pokochałem Symbolic - wiadomo kogo. Ta płyta to doskonały przykład połączenia ciężaru z wirtuozerią.
Nie całkiem się zgodzę z tym "ciężarem", ale płytka w istocie niszczy konkretnie.
11-23-2005, 10:28 PM
Death - "Symbolic"
...
koniec
...
koniec
11-23-2005, 10:48 PM
MaFFej napisał(a):Death - "Symbolic"NIE INACZEJ!! Na dzień dzisiejszy płyta warta dla mnie więcej niż cała dyskografia takiego Vadera. Zaskakujące, klimatyczne riffy i lekko enigmatyczne solówki stawiają tę płytę na pierwszym miejscu. Nie potrafię wskazać ani jednego utworu z Symbolic, który nie byłby doskonały.
...
koniec
666.6/10
Nie inaczej!
05-19-2006, 05:52 AM
I tak największą magię jeśli chodzi o Death Metal, to ma zespoł NILE... Polecam Annihilation Of The Wicked (przesadzili tylko z tytułami utworów
)
Trochę niezręcznie moim zdaniem - do pytania od Death Metal - podać zespół "Death". Dwie pierwsze płyte miały coś z DM współnego, natomiast późniejsze to jazz/metal. A że Schuldiner śpiewał troszke "cięzej" (growlował?
), to nie znaczy, że to DM. Pozdrawiam.

Trochę niezręcznie moim zdaniem - do pytania od Death Metal - podać zespół "Death". Dwie pierwsze płyte miały coś z DM współnego, natomiast późniejsze to jazz/metal. A że Schuldiner śpiewał troszke "cięzej" (growlował?

05-19-2006, 10:03 AM
KISIEL napisał(a):Trochę niezręcznie moim zdaniem - do pytania od Death Metal - podać zespół "Death". Dwie pierwsze płyte miały coś z DM współnego,
O jednym z prostoplastow gatunku mowisz, ze 'moze i mial cos wspolnego z dm'? ;o
Cytat:natomiast późniejsze to jazz/metal. A że Schuldiner śpiewał troszke "cięzej" (growlował?), to nie znaczy, że to DM. Pozdrawiam.
To, ze w ich muzyce pojawily sie progresywne elementy (dopiero na ITP), nie oznacza, ze przestali grac death metal. Z tym jazz'em to zes troszku przegial. Co najwyzej ostatni longlpej mozna uznac za prog metal. ;]
05-19-2006, 01:26 PM
No dobra, jeśli chodzi o dwie pierwsze płyty, to zgadzam się z Tobą Dżem(ie/iku/?). Ale później napewno nie był to czysty Death Metal. A najprościej to sprawdzić można porównując np. z Morbid Angel, czy Deicide'em. Jest ta subtelna różnica - więcej techniki, zmian tempa, zmian metrum i popisów instrumentalnych. Od czasu do czasu posłucham sobie jazz'u i da się wychwycić inspiracje Charles'a
.

05-19-2006, 01:33 PM
KISIEL napisał(a):No dobra, jeśli chodzi o dwie pierwsze płyty, to zgadzam się z Tobą Dżem(ie/iku/?). Ale później napewno nie był to czysty Death Metal. A najprościej to sprawdzić można porównując np. z Morbid Angel, czy Deicide'em. Jest ta subtelna różnica - więcej techniki, zmian tempa, zmian metrum i popisów instrumentalnych. Od czasu do czasu posłucham sobie jazz'u i da się wychwycić inspiracje Charles'a.
Niewatpliwie, jak rowniez wieje troche Bachem i Paganinim.
