10-15-2004, 09:11 PM
10-15-2004, 09:29 PM
Przeciw!
10-15-2004, 09:34 PM
Dla mnie to totalna lipa! Jestem przeciwny !
Jak coś robić to z głową
a nie później myśleć o aborcii!
Milion razy lepiej urodzić dziecko i oddać je do domu dziecka. To moje zdanie
Jak coś robić to z głową


Milion razy lepiej urodzić dziecko i oddać je do domu dziecka. To moje zdanie

10-15-2004, 09:43 PM
Nie za trudny temat jak na to forum?
A ja tam za jestem, skoro ktos sie na to decyduje to ma swoje powodu, to jego zzerac bedzie sumienie. Zreszta, i tak sie to robi, wiec czy jest legalne czy nie, whatever,..

A ja tam za jestem, skoro ktos sie na to decyduje to ma swoje powodu, to jego zzerac bedzie sumienie. Zreszta, i tak sie to robi, wiec czy jest legalne czy nie, whatever,..

Arion
10-15-2004, 09:54 PM
Eh... Nie zapominajcie, że są pewne wypadki, w których niezbędne jest odejście od normy... Czasem takie urodzone dziecko, jakby nie było, niechciane, może mieć bardzo nieprzyjemne życie. Jakiś przykład może wezmę na tapetę, żeby wszystko było jasne ;P
Załóżmy, że zostaje zgwałcona 14-letnia dziewczyna. Panikuje - wiadomo, koniec normalnego trybu życia, koniec wyjść, beztroski, zamiast tego - łączenie wychowywania własnego dziecka będąc jeszcze samą wychowywaną, ze szkołą, wstyd - bo teraz nie ukryje gwałtu, przecież wszyscy się dowiedzą, że była w ciąży, samo dziecko do brzucha jej nie wpadło... Doliczmy jeszcze przekreślenie rysujących się przed nią planów na przyszłość i cały obraz nie wygląda zbyt ciekawie, prawda?
Ale to był punkt widzenia matki. Teraz kolej na rozpatrzenie przypuszczalnego losu dziecka.
Jeżeli się urodzi, prawdopodobnie zostanie oddane do domu dziecka, chyba że ktoś zabierze je szczęśliwym trafem po urodzeniu ze szpitala. Jeśli jednak trafi do sierocińca - nie trzeba opisywać na jakie zmiany zostanie narażone. Może również zostać przy matce, bo np. zdaniem rodziców "nie wypada" oddać dziecka w inne niż matki ręce. Wątpliwe, aczkolwiek nie niemożliwe, by matka zaakceptowała i pokochała dziecko odrazu, dając mu wszystko, czego ono potrzebuje. Prawdopodobnie długo zajmie jej przyzwyczajenie się do przedwczesnego i nieplanowanego macierzyństwa, może kiedyś pokocha dziecko, ale może nigdy tego nie zrobić, bo możliwe, że będzie jej się kojarzyło z gwałtem i wszystkim, co w jego efekcie straciła.
To tak pisząc krótko...
Ogólnie jestem stanowczo przeciwna aborcji, sama nie potrafiłabym zabić, nie mogłabym, chociaż pozostawiam taką decyzję do rozrachunku każdego z własnym sumienie, w końcu nie mam parwa decydowania o czyinmś życiu...
Ale pewne sytuacje, tak jak wyżej wymieniona, poddają pod wątpliwośc pewne zasady.
Załóżmy, że zostaje zgwałcona 14-letnia dziewczyna. Panikuje - wiadomo, koniec normalnego trybu życia, koniec wyjść, beztroski, zamiast tego - łączenie wychowywania własnego dziecka będąc jeszcze samą wychowywaną, ze szkołą, wstyd - bo teraz nie ukryje gwałtu, przecież wszyscy się dowiedzą, że była w ciąży, samo dziecko do brzucha jej nie wpadło... Doliczmy jeszcze przekreślenie rysujących się przed nią planów na przyszłość i cały obraz nie wygląda zbyt ciekawie, prawda?
Ale to był punkt widzenia matki. Teraz kolej na rozpatrzenie przypuszczalnego losu dziecka.
Jeżeli się urodzi, prawdopodobnie zostanie oddane do domu dziecka, chyba że ktoś zabierze je szczęśliwym trafem po urodzeniu ze szpitala. Jeśli jednak trafi do sierocińca - nie trzeba opisywać na jakie zmiany zostanie narażone. Może również zostać przy matce, bo np. zdaniem rodziców "nie wypada" oddać dziecka w inne niż matki ręce. Wątpliwe, aczkolwiek nie niemożliwe, by matka zaakceptowała i pokochała dziecko odrazu, dając mu wszystko, czego ono potrzebuje. Prawdopodobnie długo zajmie jej przyzwyczajenie się do przedwczesnego i nieplanowanego macierzyństwa, może kiedyś pokocha dziecko, ale może nigdy tego nie zrobić, bo możliwe, że będzie jej się kojarzyło z gwałtem i wszystkim, co w jego efekcie straciła.
To tak pisząc krótko...
Ogólnie jestem stanowczo przeciwna aborcji, sama nie potrafiłabym zabić, nie mogłabym, chociaż pozostawiam taką decyzję do rozrachunku każdego z własnym sumienie, w końcu nie mam parwa decydowania o czyinmś życiu...
Ale pewne sytuacje, tak jak wyżej wymieniona, poddają pod wątpliwośc pewne zasady.
10-15-2004, 09:59 PM
dobra a jesli dziecko jest nieuleczalnie chore bardzo upolsedzone, ciaza zagraz zyciu matki albo jego matka ma hiv i wiadomo ze dzieciak tez go zlapie ??
Takie choroby wykrywa sie juz przed urodzeniem..
Kolejna sprawa jest to ze kobieta tez chce decydowac o "wlasnym ciele" a ciaza to dla wielu z nich wielki dramat.. nie wspomiajac o ofiarach gwaltow i molestowanych dzieciach ktore zachodza w ciaze..
Tak wiec aborcja jest potrzeban ale tylko w bardzo skrajnych przypadkach ...
Takie choroby wykrywa sie juz przed urodzeniem..
Kolejna sprawa jest to ze kobieta tez chce decydowac o "wlasnym ciele" a ciaza to dla wielu z nich wielki dramat.. nie wspomiajac o ofiarach gwaltow i molestowanych dzieciach ktore zachodza w ciaze..
Tak wiec aborcja jest potrzeban ale tylko w bardzo skrajnych przypadkach ...
10-15-2004, 10:07 PM
[quote="aldaer"]dobra a jesli dziecko jest nieuleczalnie chore bardzo upolsedzone, ciaza zagraz zyciu matki albo jego matka ma hiv i wiadomo ze dzieciak tez go zlapie ??
Takie choroby wykrywa sie juz przed urodzeniem..
Kolejna sprawa jest to ze kobieta tez chce decydowac o "wlasnym ciele" a ciaza to dla wielu z nich wielki dramat.. nie wspomiajac o ofiarach gwaltow i molestowanych dzieciach ktore zachodza w ciaze..
Tak wiec aborcja jest potrzeban ale tylko w bardzo skrajnych przypadkach ...[/quote
Hmmm... no moze i tak... ale moim zdaniem to nie humanitarne, i będe zawsze przeciw temu.
Oglądałem kiedyś film dokumentalny o aborcii :? Nie było to zbyt ciekawe, bo dowiedziałem się jak to dokładnie wygląda, i sam zabieg aborcii moze być dla matki sporym szokiem! Nie mówiąc juz o jej sumieniu.. itp.
Ale musze przyznać jednak ze w sytuacjach baaardzo skrajnych mogło by to być dozwolone , ale naprawde w bardzo skrajnych
Takie choroby wykrywa sie juz przed urodzeniem..
Kolejna sprawa jest to ze kobieta tez chce decydowac o "wlasnym ciele" a ciaza to dla wielu z nich wielki dramat.. nie wspomiajac o ofiarach gwaltow i molestowanych dzieciach ktore zachodza w ciaze..
Tak wiec aborcja jest potrzeban ale tylko w bardzo skrajnych przypadkach ...[/quote
Hmmm... no moze i tak... ale moim zdaniem to nie humanitarne, i będe zawsze przeciw temu.
Oglądałem kiedyś film dokumentalny o aborcii :? Nie było to zbyt ciekawe, bo dowiedziałem się jak to dokładnie wygląda, i sam zabieg aborcii moze być dla matki sporym szokiem! Nie mówiąc juz o jej sumieniu.. itp.
Ale musze przyznać jednak ze w sytuacjach baaardzo skrajnych mogło by to być dozwolone , ale naprawde w bardzo skrajnych
10-15-2004, 10:33 PM
Nie lubię tego tematu, został poruszony na wielu innych forach na których byłam i potem robiło się nieprzyjemnie.
Powiem krótko, nie będę wyjaśniać bo niektórzy poczuliby się urażeni.
Ja jestem ZA aborcją. Tak samo z resztą ja za eutanazją - ale to już inna bajka.
Powiem krótko, nie będę wyjaśniać bo niektórzy poczuliby się urażeni.
Ja jestem ZA aborcją. Tak samo z resztą ja za eutanazją - ale to już inna bajka.
10-15-2004, 11:42 PM
Aborcja - jestem przeciwny... jednak w naprawde trudnych sytuacjach mógłbym zmienić zdanie.
Wybór jednak w głównym stopniu zależy od kobiety - to ona decyduje czy chce urodzić dziecko czy nie.
Wybór jednak w głównym stopniu zależy od kobiety - to ona decyduje czy chce urodzić dziecko czy nie.
10-15-2004, 11:45 PM
Zgadzam się w stu procentach z Priscą.
Tak więc jestem Za.
Tak więc jestem Za.
10-16-2004, 09:01 AM
Jestem ZA... Chciałbym przykład Prisca'i poszerzyć o jeszcze jedną możliwość - dziecko zostanie urodzone, a matka nie bedzie miała odwagi go oddać do domu dziecka i bedzie je wychowywała. Rodzice wyrzucą ją z domu, matka zostanie jakąś prostytutką, bo przecież na życie zrobić jakoś musi, a dziecko bedzie miało życie zmarnowane głównie z tego powodu, że nie bedzie kochane, i bedzie stale odrzucane przez matke... Sądze, że lepsza dla tego dziecka bedzie śmierć... (BTW: Z bardzo podobnym przypadkiem spotkałem sie na swoim osiedlu, i wiem jakie te dziecko później jest - dysleksja, strach przed ludźmi, a o wynikach w skzole lepiej nie mówić... Dziecko te, było ogólnie nie dorozwinięte [ jest chłopak w moim wieku, i ja mam 192 cm wzrostu, on mniej niz 145..., a o jego głosie juz nic mowic nie bede ]). Tak wogóle, to dziecko te stało by sie obiektem wyładowywania emocji przez matkę (katowanie itd...) . Dlatego jestem za i nic tego nie zmieni...
10-16-2004, 10:30 AM
Ja też jestem ZA , w końcu żyjemy w wolnym kraju i każdy moze decydować o swojej przyszłości , jak chce żyć , itp. A co do tych przykładów , to chciałbym dodać jeszcze jeden - a mianowicie taki , że np. matka ma już 8 dzieciaków i znów zaszła w ciążę . Teraz już żyje na granicy , ledwo wiąże koniec z końcem , a po urodzeniu kolejnego bachora , to już będzie po prostu z nią KONIEC . Chodź aborcja to jest jakby na to nie patrzyć zabijanie człowieka i jest to robione często w afekcie , pod wpływem emocji , to jednak jestem za aborcja , żeby ją zalegalizować .
10-16-2004, 11:09 AM
Trudny temat... Ja jestem "po środku". W skarajnych przypadkach o których pisaliście (np.gwałt), w takich sytuacjach byłabym w stanie zrozumieć. Nie wyobrażam sobie sytuacji, żebym to ja została zgwałcona i zaszła w ciążę; stawiajac się w takiej sytuacji nie wiem co bym zrobiła, ale pewnie pomyślałabym o aborcji. Oczywiście, są inne wyjścia z sytuacji jak np. oddanie dziecka do rodziny zastępczej, pod opiekę rodziny, ale mogą sie zdarzyć różne przypadki, gdzie niedoszła matka jest sama, niepełnoletnia, nie ma rodziny, pieniędzy, żadnego wsparcia, a na dodatek u dziecka wykryto bardzo poważną chorobę... Wtedy zrozumiałabym, gdyby taka osoba zdecydowała się na aborcję. Jednak w sytacji, gdy dziewczyna współżyje z chłopakiem i wcześniej nie pomyśli, zdarzy się "wpadka" to uważam, że należy ponieść konsekwencje swoich czynów. Przeciwko jestem również wtedy, gdy kobieta decyduje się na aborcję z "wygodnictwa", bo ważniejsza jest kariera... Zresztą, to indywidualna sprawa każdej kobiety - czy zdecyduje się na aborcję z wygodnictwa czy ze wzgledów materialnych lub też innych, z pewnością juz nigdy nie będzie mogła normalnie żyć; wyrzuty sumienia nie dadzą jej spokoju do końca życia...
10-16-2004, 11:19 AM
Kalin napisał(a):Dla mnie to totalna lipa! Jestem przeciwny !Popieram Twoje zdanie, aczkolwiek jestem świadomy, że zdarzają się różne nietypowe sytuacje (typu zagrożenie życia dla matki).
Jak coś robić to z głowąa nie później myśleć o aborcii!
![]()
Milion razy lepiej urodzić dziecko i oddać je do domu dziecka. To moje zdanie
10-16-2004, 12:32 PM
Jak najbardziej ZA !!!
Moim zdaniem całe to piedolenie sensu głębszego nie ma... skoro młode dziewczyny zachodzące w ciąze pragną wychowywać swe dzieci tudzież oddawać je do domów dziecka, przekreślając im ( ok 80% ) w ten sposób całe życie, to proszę bardzo ich wybór, nim nam do tego ... Jednakże nie możemy wpływać na wole osób, które takiego zabiegu chca sie poddac... żyjemy w końcu w XXI wieku a nie w pieprzonym średniowieczu i jak powszechnie wiadomo panuje u nas ustrój demokratyczny (choć niektórzy za wszelka cene probują przywrócić teokrację)...
p.s nie chodzi mi tu jedynie o szczególne przypadki ( gwałt etc..), a o ogół....
Moim zdaniem całe to piedolenie sensu głębszego nie ma... skoro młode dziewczyny zachodzące w ciąze pragną wychowywać swe dzieci tudzież oddawać je do domów dziecka, przekreślając im ( ok 80% ) w ten sposób całe życie, to proszę bardzo ich wybór, nim nam do tego ... Jednakże nie możemy wpływać na wole osób, które takiego zabiegu chca sie poddac... żyjemy w końcu w XXI wieku a nie w pieprzonym średniowieczu i jak powszechnie wiadomo panuje u nas ustrój demokratyczny (choć niektórzy za wszelka cene probują przywrócić teokrację)...
p.s nie chodzi mi tu jedynie o szczególne przypadki ( gwałt etc..), a o ogół....