09-27-2004, 10:38 AM
Wole Mercyful Fate od Diamonda solo, glownie ze wzgledu na to, ze gitarki znosnie pracuja, dzieki czemu przy jednoczesnym znieczuleniu sie paroma browcami jestem w stanie wytrzymac ten denny wokal.
Szkoda, ze taki dobry zespol ma w skladzie tak marnego i karykaturalnego piejca.
Diamonda trawie do The Eye wlacznie; sluchalem Puppet Master i po 5 minutach stwierdzilem, ze to pieprzony Muppet Show, kabaret jakis i odstawilem na polke.
Moglby wydac cos z Mercyful Fate...przegial pale z albumami solo.
W ogole graja co najmniej 15 lat za dlugo.
Diamond moglby sie juz rozpasc.
Pzdr.
Szkoda, ze taki dobry zespol ma w skladzie tak marnego i karykaturalnego piejca.
Diamonda trawie do The Eye wlacznie; sluchalem Puppet Master i po 5 minutach stwierdzilem, ze to pieprzony Muppet Show, kabaret jakis i odstawilem na polke.
Moglby wydac cos z Mercyful Fate...przegial pale z albumami solo.
W ogole graja co najmniej 15 lat za dlugo.
Diamond moglby sie juz rozpasc.
Pzdr.