05-04-2006, 08:39 AM
Eee tam... powiem szczerze, że "KING" jest fajny w swojej "przebojowości" i miło się tego słucha, ale tylko ten jeden numer i dosyć - płyta w całości męczy mnie jak cholera.
PS. Ja nie porównuję Satyricona do Kredek - muzycznie sią TOTALNIE inni (no Satyr & Frost są bez porównania lepsi) ale jedni i drudzy to taki pseudo/niby black (stosunkowo "skomerjalizowany" - tylko prosze spokój
). Mi tylko o to chodzi.
PS. Ja nie porównuję Satyricona do Kredek - muzycznie sią TOTALNIE inni (no Satyr & Frost są bez porównania lepsi) ale jedni i drudzy to taki pseudo/niby black (stosunkowo "skomerjalizowany" - tylko prosze spokój

![[Obrazek: loudness-akira-nevermore-jeff.gif]](http://maffej.ew.w.interia.pl/loudness-akira-nevermore-jeff.gif)