04-05-2006, 02:27 PM
Eee tam czepiasz sie. Znajdź mi lepiej film, w którym była perspektywa pierwszej osoby z gnatem u dołu ekranu :/ O TEN motyw mi chodziło. Cenię sobie oryginalność, której w kasowych produkcjach z Hollywoodu ostatnio brakuje i wlasnie dlatego ten motywik jako jedyny w filmie zasluguje na uznanie IMO.
Btw szukasz ideałów w produkcji, która jest czystą rozwałką. To tak jakby narzekać na zapałki, dlatego że są drewniane. Film jest jaki jest i nie ma co sie doszukiwac w nim jakichś filozoficznych głębi. Od tego jest inny rodzaj filmów.
Btw szukasz ideałów w produkcji, która jest czystą rozwałką. To tak jakby narzekać na zapałki, dlatego że są drewniane. Film jest jaki jest i nie ma co sie doszukiwac w nim jakichś filozoficznych głębi. Od tego jest inny rodzaj filmów.
Cytat:Zanim zaczniesz się powoływać na historię kina, dobrze byłoby gdybyś miał o niej jakiekolwiek, MINIMALNE chociaż pojęcie (kamera subiektywna - S. Eisenstein, lata '20 XX wieku).Mam to rozumieć tak: nie znasz się, to się nie wypowiadaj? Sorry, ale krytyka jest sposobem wysłowienia się niezależnie od stanu posiadanej wiedzy. Każdy ma prawo do swojego IMO, w takim czy innym stopniu obeznania się z tematem. A krytyka kogoś bardziej profesjonalnego wcale nie przyrówna mnie do chodnika.