09-25-2005, 08:57 PM
Wchodzi skacowany gość do łazienki, patrzy w lustro, maca się po twarzy i zaczyna się zastanawiać:
-Maciek...? Franek...?
Po chwili żona woła do niego z kuchni:
-Karol, chodź tu!
Facet uderza sie w czoło:
-No jasne - Karol!
-----------------------------
Spotyka sie dwóch pijaków.
-Wiesz co - mówi jeden - dzisiaj rano coś strasznego mi się przydarzyło: wchodzę rano do łazienki, patrzę w lustro - a tu zamiast twarzy taka wielka czarna dziura!
-No i co było dalej?
-Nic. Przestałem ziewać i zniknęła.
---------------------------------
Idzie Czerowny Kaptorek przez las i nagle drogę zagradza mu Wilk:
-Haaa, zjem cię, Czerowny Kapturku! - ryczy zwierz.
-Wilku, zanim mnie zjesz, to pokochaj mnie trochę - prosi uprzejmie Kapturek.
Wilk pomyślał: "no, całkiem niezła sztuka, co mi szkodzi - zjem ją później" Poszli w krzaki i zrobili co trzeba. Wilk wychodzi z krzaków, podciąga spodnie:
-No, a tera cię zjem, Kapturku.
-Wilku, było tak wspaniale. Zrób ot jeszcze raz - prosi Kapturek.
Wilk zrobił to jeszcze raz... i jeszcze raz... i jeszcze...
Nad ranem odbywa się pogrzeb Wilka. Zebrały się wszystkie zwierzęta z lasu, mowę pożegnalną odmawia Niedźwiedź:
-Odszedł nasz drogi brat... i niech mi ktoś jeszcze wpuści tę kurw.ę do lasu!
-Maciek...? Franek...?
Po chwili żona woła do niego z kuchni:
-Karol, chodź tu!
Facet uderza sie w czoło:
-No jasne - Karol!
-----------------------------
Spotyka sie dwóch pijaków.
-Wiesz co - mówi jeden - dzisiaj rano coś strasznego mi się przydarzyło: wchodzę rano do łazienki, patrzę w lustro - a tu zamiast twarzy taka wielka czarna dziura!
-No i co było dalej?
-Nic. Przestałem ziewać i zniknęła.
---------------------------------
Idzie Czerowny Kaptorek przez las i nagle drogę zagradza mu Wilk:
-Haaa, zjem cię, Czerowny Kapturku! - ryczy zwierz.
-Wilku, zanim mnie zjesz, to pokochaj mnie trochę - prosi uprzejmie Kapturek.
Wilk pomyślał: "no, całkiem niezła sztuka, co mi szkodzi - zjem ją później" Poszli w krzaki i zrobili co trzeba. Wilk wychodzi z krzaków, podciąga spodnie:
-No, a tera cię zjem, Kapturku.
-Wilku, było tak wspaniale. Zrób ot jeszcze raz - prosi Kapturek.
Wilk zrobił to jeszcze raz... i jeszcze raz... i jeszcze...
Nad ranem odbywa się pogrzeb Wilka. Zebrały się wszystkie zwierzęta z lasu, mowę pożegnalną odmawia Niedźwiedź:
-Odszedł nasz drogi brat... i niech mi ktoś jeszcze wpuści tę kurw.ę do lasu!
-Baco, będzie dzisja padać?
-Ej, kurwa bedzie, bo mnie jebie w krzyżu!
-Ej, kurwa bedzie, bo mnie jebie w krzyżu!