09-18-2005, 05:17 PM
Artem, świetne!
A ja oczekuję na zgnojenie
Aż mi wstyd zamieszczać takiego gniota.
Gradient
Wolność się sączy, wyczuwa ją,
decyzja podjęta, nie uświadczy już odwrotu,
swe ciało zanurza w białych kształtach,
wpasowuje je w głębię,
narasta chłód, serce wyrywa się z piersi.
Narzędzie przestępuje klaustrofobiczne ściany
by wtopić się w brunatny odmęt,
smagnąć blade ciało.
Nastaje kres egzystencjalnych chwil,
tu śmierć obiera swój początek,
czas eskapad posępnych garniturów,
pesymistycznych bukietów, trumien sosnowych.
...całokształt pod kurtyną próżności ich uroczej.
A ja oczekuję na zgnojenie

Gradient
Wolność się sączy, wyczuwa ją,
decyzja podjęta, nie uświadczy już odwrotu,
swe ciało zanurza w białych kształtach,
wpasowuje je w głębię,
narasta chłód, serce wyrywa się z piersi.
Narzędzie przestępuje klaustrofobiczne ściany
by wtopić się w brunatny odmęt,
smagnąć blade ciało.
Nastaje kres egzystencjalnych chwil,
tu śmierć obiera swój początek,
czas eskapad posępnych garniturów,
pesymistycznych bukietów, trumien sosnowych.
...całokształt pod kurtyną próżności ich uroczej.