08-28-2005, 09:29 AM
Kurde, nie widziałem Izraela, KSU, ani dokumentu o Dezerterze... Tragedia, bo na koncertach pierwszych dwóch bardzo mi zależało (ciekawe czy jeszcze będę miał okazję, by zobaczyć występ Izraela ;/).
âLegendy polskiego Punk Rockaâ oglądałem... Przed każdą częścią koncertu dość długą rozmowę z jednym z wykonawców przeprowadzał Zbigniew Hołdys - pojawili się Robert Brylewski, Tomasz Budzyński (nie wiem tylko kto pojawił się przed koncertem Kultu - jakoś nie zdążyłem). Paru ciekawych rzeczy można było się dowiedzieć.
Kult widziałem już poprzednim razem (jakiś czas temu na TVP2), wrażeniami podzieliłem się w temacie o zespole... Krótko mówiąc - koncert świetny (przynajmniej moim zdaniem).
Armia - nie wiem, ja znam z twórczości tego zespołu bardzo mało, ale mówiąc szczerze nigdy mnie nie ciągnęło, by poznać więcej. Tak więc oglądałem ten koncert z pewną obojętnością, ale przyznać muszę, że wypadli dobrze.
Brygada Kryzys - Ha! Zawsze mnie miażdżyli i miażdżyć będą ;]. Brylewski, Lipiński i spółka dali moim zdaniem najlepszy z całej trójki koncert. W ogóle oni dwaj, to chyba najważniejsze osoby naszej sceny punkowej (czy też reggae) w latach 80. Kto więc ich występu nie widział powinien żałować ;P.
âLegendy polskiego Punk Rockaâ oglądałem... Przed każdą częścią koncertu dość długą rozmowę z jednym z wykonawców przeprowadzał Zbigniew Hołdys - pojawili się Robert Brylewski, Tomasz Budzyński (nie wiem tylko kto pojawił się przed koncertem Kultu - jakoś nie zdążyłem). Paru ciekawych rzeczy można było się dowiedzieć.
Kult widziałem już poprzednim razem (jakiś czas temu na TVP2), wrażeniami podzieliłem się w temacie o zespole... Krótko mówiąc - koncert świetny (przynajmniej moim zdaniem).
Armia - nie wiem, ja znam z twórczości tego zespołu bardzo mało, ale mówiąc szczerze nigdy mnie nie ciągnęło, by poznać więcej. Tak więc oglądałem ten koncert z pewną obojętnością, ale przyznać muszę, że wypadli dobrze.
Brygada Kryzys - Ha! Zawsze mnie miażdżyli i miażdżyć będą ;]. Brylewski, Lipiński i spółka dali moim zdaniem najlepszy z całej trójki koncert. W ogóle oni dwaj, to chyba najważniejsze osoby naszej sceny punkowej (czy też reggae) w latach 80. Kto więc ich występu nie widział powinien żałować ;P.