06-22-2005, 10:14 AM
Ja w poniedziałek byłem na koncercie i moje oczekiwania (które były dość nie przychylne dla Slipknota) nie sprawdziły się wcale.
Myślałem ze publiczność to w 80% będzie szczeniactwo w wieku 15-17 lat a tak naprawde nie było wcale duzo młodziezy w tym przedziale wiekowym, było dużo ludzi po 20-ce itp. Myślałem ze wpadna odegrają koncert oleją publike i pojadą, a wcale tak nie było.
Mimo tego że Stodoła jest dość małym klubem i scena nie jest wielka zmieścli się wszyscy bez problemu (było 8 z 9 bo shawn ma chora zone i nie mógł przyjechac).
Nie było zadnego specjalnego show prócz tego ze na vermilion zaozyli inne maski. Nagłośnienie było zajebiste i publika zajebiście sie potrafiłą bawić.
jedynym minusem było to ze ze stodoły zrobiła sie sauna.... ale dało sie przezyć dzieki latającym butelką wody
Generalnie mimo tego ze vol3 nie przypadła mi do gustu i nie słucham jej za często (cizko mi ja w ogóle przesłuchac w całości na raz
) to na kolejny koncert bym się napewno wybrał, bo koncertowo są zajebiści.
Kto nie był ten sie nie dowie (jezeli ktoś spróbuje przytoczyć koncert slipknota z chorzowa na którym grali jako suport, to niech lepiej zamilczy bo tam nie mieli warunków do grania i wypadli tandetnie.)
Myślałem ze publiczność to w 80% będzie szczeniactwo w wieku 15-17 lat a tak naprawde nie było wcale duzo młodziezy w tym przedziale wiekowym, było dużo ludzi po 20-ce itp. Myślałem ze wpadna odegrają koncert oleją publike i pojadą, a wcale tak nie było.
Mimo tego że Stodoła jest dość małym klubem i scena nie jest wielka zmieścli się wszyscy bez problemu (było 8 z 9 bo shawn ma chora zone i nie mógł przyjechac).
Nie było zadnego specjalnego show prócz tego ze na vermilion zaozyli inne maski. Nagłośnienie było zajebiste i publika zajebiście sie potrafiłą bawić.
jedynym minusem było to ze ze stodoły zrobiła sie sauna.... ale dało sie przezyć dzieki latającym butelką wody

Generalnie mimo tego ze vol3 nie przypadła mi do gustu i nie słucham jej za często (cizko mi ja w ogóle przesłuchac w całości na raz

Kto nie był ten sie nie dowie (jezeli ktoś spróbuje przytoczyć koncert slipknota z chorzowa na którym grali jako suport, to niech lepiej zamilczy bo tam nie mieli warunków do grania i wypadli tandetnie.)