06-18-2005, 10:12 AM
Ymir napisał(a):Natomist teraz opisuję sytuację, jaka wydarzyła się dziś w mojej szkole podczas dyskusji klasowej nt. "czy iśc jutro na sin city, czy nie?". Nasza wychowawczyni zaproponowała: "Słuchajcie, klasa c idzie jutro do kina. Chcecie się pod nich podczepić?". My: "A na co?". Pani profesor: "A, nie znam nawet tytułu. Ale to jakiś SYMPATYCZNYfilm animowany z Brucem Willisem."
SINpatyczny, nie sympatyczny
