06-05-2005, 09:20 AM
Hair of the dog napisał(a):ech nawet w 1/20 nie tak jak oryginal...Heh, gdyby było jakieś określenie mocniejsze niż "mistrzostwo", to na pewno dla tego utworu było by zarezerwowane.
kamael a twenty four hours to rzeczywiscie jest mistrzostwo...
Ten film to skad mozna skombinowac?
A joy division gra post punk albo poprostu coldwave. To oni zapoczatkowali ere zimnej fali (Ian powiesil sie w 1980,po tym powstalo wiele gotyckich zespolow)
Nie wiem skąd film można skombinować, ja oglądałem go ostatnio na Canale+ (to chyba była premiera, więc pare razy jeszcze pewnie poleci). Bardzo zainteresowała mnie tam historia JD (o czym już chyba pisałem).
Wczoraj długo myślałem nad odpowiednim określeniem dla tej muzyki i ja po prostu, nie wiem jak Wy, dostrzegam tutaj niesamowity niepokój, który uderza zarówno z tekstów, jak i głosu i sposobu śpiewania (świetnego) Curtisa.
Minął tydzień od obejrzenia filmu i po zapoznaniu się z samą muzyką mam jakąś manię na punkcie tego zespołu ;D.