04-15-2005, 10:11 PM
Hmmm to jest jak z Black Sabbath - jedni uważają że "bez Osbourne'a to nie to" a inni(niestety mniej liczni) mają takie gadki w dupie, i słuchają MUZYKI...zresztą Kostrzewski coś kręci, bo gdyby aż tak bardzo zależałoby mu na KACIE, to dalej grałby pod szyldem KAT(a nie jakiś "KAT z Romanem"), i procesowałby się z Luczykiem o nazwe, jeśli tego nie robi to znaczy że:
a) ma w dupie KATa i chce jeszcze troche zarobić, póki sie da
b) Nie ma żadnych praw do używania nazwy KAT
Zresztą zobaczycie, że ta cała afera skończy się najpierw płytą ALKATRAZ, a potem, gdy obaj panowie stwierdzą że osobno nie zarobią nawet połowy z tego co zarabiali jako KAT, będziemy mieli kolejną reaktywacje...jestem tego na 90% pewien :?
a) ma w dupie KATa i chce jeszcze troche zarobić, póki sie da
b) Nie ma żadnych praw do używania nazwy KAT
Zresztą zobaczycie, że ta cała afera skończy się najpierw płytą ALKATRAZ, a potem, gdy obaj panowie stwierdzą że osobno nie zarobią nawet połowy z tego co zarabiali jako KAT, będziemy mieli kolejną reaktywacje...jestem tego na 90% pewien :?
KelThuz napisał(a):estem pieprzonym fanatykiem ATARI, zwalczam amigowców od roku 1989. Amigowcy to plaga świata, lewica wśród komputerowców, no i oczywiście skrajne pedalstwo