02-16-2005, 01:23 PM
Słyszałem, kupiłem, jestem zadowolony. Nie jest to Cult, te 3 wersje Quutamo z wokalme są wkurzające i moimzdaniem na siłę wrzucone, ale reszta płyty jest w porządku. Nawet te nieszczęsne Life Burns, po trzecim przesłuchaniu zaczęło mi się podobać. Reszta jest naprawdę ładna. Lekko melancholijnie, czasem trochę ostrzej, ale cały czas w "apokalpitycznym" sytlu
. Moim zdaniem to naturalna kontuynuacja drogi z Reflections. Chociaż może nie jestem dobrą osobą do wypowiadania się o Apo, jestem wobec nich mało krytyczny. Ogólnie płyta naprawdę dobra, bez jakichś rażących zgrzytów, a na wersji "zwyczajnej"nie będzie chyba nawet tych całych En Vie itd. Chociaż edycja limitowana bardzo ładnie wydana jest, w takim gustownym kartoniku.


"Marysia mała pierdolca miała, pierdolca jasnego jak śnieg.
Gdziekolwiek biegła Marysia mała, pierdolec rozsadzał jej łeb..."
Gdziekolwiek biegła Marysia mała, pierdolec rozsadzał jej łeb..."