01-29-2005, 11:16 PM

nie wpadła by w poślizg i nie stracilibyśmy człowieka,
którego nie wyobrażam sobie
zastąpić inną osobą,
która nie zagra już tak samo na keyboardzie,
czy organach..
Ale nie mogę też obwiniać babki, która to zrobiła,
bo ona nie była świadoma co może się stać (raczej..)
Eh... dobra,
bo i tak nic nie wymyśle sensownego, a tylko będę ciągła ten winny,
ten nie.. a tamten to już wcale..
On zawsze będzie..Oni na zawsze będą..
wyobraźcie sobie tą kapele w niebiosach..
tam musi być genialnie..
Pozdrawiam!
"Idź własną drogą, bo w tym cały
sens istnienia,
żeby umieć żyć_ bez znieczulenia, bez nie potrzebnych niespełnienia myśli złych.
Jak na deszczu łza, cały ten świat nie znaczy nic, a nic! Chwila, która
trwa, może być najlepszą, z Twoich chwil.."
sens istnienia,
żeby umieć żyć_ bez znieczulenia, bez nie potrzebnych niespełnienia myśli złych.
Jak na deszczu łza, cały ten świat nie znaczy nic, a nic! Chwila, która
trwa, może być najlepszą, z Twoich chwil.."