01-16-2005, 01:30 PM
Czy dorosłosć niesie ze sobą niezależność? W pewnym stopniu na pewno, ale zwykle jest tak, że dopóki mieszkasz z rodzicami chcąc nie chcąc, jesteś od nich uzależniony. Dla mnie dorosłość to nie tylko prawne odpowiadanie za swoje czyny, ale też odpowiedzialność w pełnym znaczeniu tego słowa. Wiadomo, z wiekiem coraz więcej się od nas wymaga i taka jest kolej rzeczy, nic na to nie poradzimy. Poza tym, nie można cały czas być dzieckiem, trzeba kiedyś dorosnąć. Pewnie pomyślicie, jaka to ze mnie "wielka dorosła", ale prawda jest inna. W maju skończę 17, ale tak naprawdę cały czas czuję się bardziej dzieckiem niż dorosłą. Zdaję sobie jednak sprawę, że wieczne bycie dzieckiem mogłoby się dla mnie fatalnie skonczyć. Póki co, staram się nie myśleć o tym co bedzie, jak skończę 18, lecz używać życia (wygłupy z przyjaciółmi itp) Zresztą, jak ktoś słusznie zauważył, życie samo nas zmienia. Z wiekiem jesteśmy bogatsi w doświadczenia, dojrzalsi i zmienia się nasz sposób patrzenia na świat. Na zakończenie powiem tylko tyle: nieważne ile kto ma lat, w głębi duszy w każdym z nas jest trochę dziecka

by the grace of god almighty
and the pressures of the marketplace
the human race has civilized itself
it's a miracle
roger waters
and the pressures of the marketplace
the human race has civilized itself
it's a miracle
roger waters