11-25-2007, 09:21 AM
Tak więc piszę :
Na koncercie byłem w małym ,ale zacnym gronie także zabawa musiała być !
Przyszliśmy trochę przed czasem - niktogo nie było , po jakimś czasie CMF weszli na scenę.Moim zdaniem zagrali całkiem w porządku - wyfdaje mi się ,że (szczególnie wokalista i gitarzysta) mają bardziej deathowe "ambicje".Młyn był właściwie złożony tylko z mnie , mojego brata(chyab najbardziej rzucająca się , ze względu na głośne darcie ryja txtów typu "thrash kurwa" na koncercie) , kolegi + gość którey był tak pijany ,że chyba nie wiedział gdzie jest.
Potem TAZ.Moim zdaniem chłopaki dali radę.Na początku przysiadłem aby troche posłuchać.Bardzo fajne riffy , wokal mi zalatuje Hetfieldem ,ale ogunie bardzo na + .Potem chyba miszcz wieczoru Imperious Rex.Ludzie z USA.Generalnie wokalista sprawiał marne wrazenie ,ale po chwili rozmowy okazywał się całkiem spoko.Mimo problemów technicznych (perkusja) w końcu zagrali.Mimo ,że właściwie nie słyszałem co grają to zabawa była zajebista.Super kontatk z "publiką" (było kilka osób) włącznie z wchodzieniem na "scenę" (podest) pionami w trakcie grania itd...bardzo pozywywne wrażnie.Na koniec zagrali Retribution (czy kjakoś tak).Generalnie kark mnie za bardzo bolał więc oddaliłem się i postawoniwłem posłuchać.Generalnie bardzo ok.Fajny wokal , "ładne gitary" .Potem nie wytrzymałem i poszedłem po scene - tam miłe machanie łbem w towarzystwie Imperious rex.Po koncertach wymiana kontektów z kolegami z juesej i do domu.
Podsumowując : Zajebiście.Więcej takich inicjatyw.
P.S Vall to nie byłaś przypadkiem ty w stoliku przy scenie , z kolegą ??
Na koncercie byłem w małym ,ale zacnym gronie także zabawa musiała być !
Przyszliśmy trochę przed czasem - niktogo nie było , po jakimś czasie CMF weszli na scenę.Moim zdaniem zagrali całkiem w porządku - wyfdaje mi się ,że (szczególnie wokalista i gitarzysta) mają bardziej deathowe "ambicje".Młyn był właściwie złożony tylko z mnie , mojego brata(chyab najbardziej rzucająca się , ze względu na głośne darcie ryja txtów typu "thrash kurwa" na koncercie) , kolegi + gość którey był tak pijany ,że chyba nie wiedział gdzie jest.
Potem TAZ.Moim zdaniem chłopaki dali radę.Na początku przysiadłem aby troche posłuchać.Bardzo fajne riffy , wokal mi zalatuje Hetfieldem ,ale ogunie bardzo na + .Potem chyba miszcz wieczoru Imperious Rex.Ludzie z USA.Generalnie wokalista sprawiał marne wrazenie ,ale po chwili rozmowy okazywał się całkiem spoko.Mimo problemów technicznych (perkusja) w końcu zagrali.Mimo ,że właściwie nie słyszałem co grają to zabawa była zajebista.Super kontatk z "publiką" (było kilka osób) włącznie z wchodzieniem na "scenę" (podest) pionami w trakcie grania itd...bardzo pozywywne wrażnie.Na koniec zagrali Retribution (czy kjakoś tak).Generalnie kark mnie za bardzo bolał więc oddaliłem się i postawoniwłem posłuchać.Generalnie bardzo ok.Fajny wokal , "ładne gitary" .Potem nie wytrzymałem i poszedłem po scene - tam miłe machanie łbem w towarzystwie Imperious rex.Po koncertach wymiana kontektów z kolegami z juesej i do domu.
Podsumowując : Zajebiście.Więcej takich inicjatyw.
P.S Vall to nie byłaś przypadkiem ty w stoliku przy scenie , z kolegą ??