03-15-2005, 10:52 AM
A więc: koncert miał się zacząć o 18:30. Oczywiście nie zaczął się punktualnie tylko z półgodzinnym opóźnieniem.
Jako pierwszy zagrał Krusher. Grali swoje utwory, ale także "Creeping Death" Metallicy oraz "Born to be wild". Krusher rozkręcił wszystkich.
Następne miało grać MonstruM i oczywiście wszystkich ogarnęła wielka euforia
. Pierwszą piosenką którą zagrali
-"wolności smak" (nie musze chyba recenzować tego, wystarczy ściągnąć z ich strony, lub kupić płytę), następnie
-"metalowy miecz" (tak jak wcześniej).
-"Bramy świata" - szybko, mocno, świetnie.
-"Kamienna Łza" - jak wyżej, poszli na całego
-"Po drugiej stronie lustra" (podobnie jak w pierwszych dwóch przypadkach).
-"Zamknięty w posągu złudzeń" - brawa, śpiew publiczności razem z Mariuszem, super (moim zdaniem można tę piosenkę uznać za swoisty hymn MonstruM). Teraz przyszedł czas na coś z nowej płyty:
-"Głosy Straconych Chwil" - szybki początek, chwilowe zwolnienie tempa i znów szybki refren, publiczność szaleje, młyny itp.
Niestety to była ostatnia zapowiedzana piosenka, ale po głośnym, nieustającym krzyku fanów: "MonstruM, MonstruM..." wyszli i zagrali (uwaga hołd dla KRÓLÓW :!: )
-"carry on" - czułem jakby to nie koncert MonstruM tylko ManOwaR'a. Wszyscy śpiewają, po wolnym początku, mocno i szybko. Solo zagrane (moim zdaniem) bezbłędnie, jeszcze kilka razy "carry on, carry on, forever carry on" i niestety koniec. Już mają schodzić ze sceny i zakończyć występ, ale jeszcze bardziej słyszalne i donośne: MonstruM, MonstruM..., i fear of the dark............" :!: i zagrali
. Przy wolnej partii wszyscy śpiewali "oooooooooooo ooooooo oooooooooo ooooooooooo oooo"
(prawie jak na Rock In Rio
). I to był już naprawdę koniec
. Ale teraz publiczność wykazała swe umiejętności wokalne i zaśpiewaliśmy "100 lat" 8) . MonstruM się żegnało z nami, podawali ręce. Ogólnie koncert był zajebisty. Może trochę krótki, no ale... Oby więcej takich.
PS: kolejność granych utworów może być zła
Ale się rozpisałem, prawie jak wypracowanie

Marcowe koncerty :
-Środa, 16 Mar 2005, 20:00 - Lublin - Centrum Kultury - Trasa z Chainsaw promująca ich nowy album (c:10zł)
-Piątek, 18 Mar 2005, 20:00 - Jarosław - Klub TNT - wstęp wolny - zagramy z Cremaster
Jako pierwszy zagrał Krusher. Grali swoje utwory, ale także "Creeping Death" Metallicy oraz "Born to be wild". Krusher rozkręcił wszystkich.
Następne miało grać MonstruM i oczywiście wszystkich ogarnęła wielka euforia

-"wolności smak" (nie musze chyba recenzować tego, wystarczy ściągnąć z ich strony, lub kupić płytę), następnie
-"metalowy miecz" (tak jak wcześniej).
-"Bramy świata" - szybko, mocno, świetnie.
-"Kamienna Łza" - jak wyżej, poszli na całego

-"Po drugiej stronie lustra" (podobnie jak w pierwszych dwóch przypadkach).
-"Zamknięty w posągu złudzeń" - brawa, śpiew publiczności razem z Mariuszem, super (moim zdaniem można tę piosenkę uznać za swoisty hymn MonstruM). Teraz przyszedł czas na coś z nowej płyty:
-"Głosy Straconych Chwil" - szybki początek, chwilowe zwolnienie tempa i znów szybki refren, publiczność szaleje, młyny itp.
Niestety to była ostatnia zapowiedzana piosenka, ale po głośnym, nieustającym krzyku fanów: "MonstruM, MonstruM..." wyszli i zagrali (uwaga hołd dla KRÓLÓW :!: )
-"carry on" - czułem jakby to nie koncert MonstruM tylko ManOwaR'a. Wszyscy śpiewają, po wolnym początku, mocno i szybko. Solo zagrane (moim zdaniem) bezbłędnie, jeszcze kilka razy "carry on, carry on, forever carry on" i niestety koniec. Już mają schodzić ze sceny i zakończyć występ, ale jeszcze bardziej słyszalne i donośne: MonstruM, MonstruM..., i fear of the dark............" :!: i zagrali






PS: kolejność granych utworów może być zła


Ale się rozpisałem, prawie jak wypracowanie

Tomash napisał(a):nie znam aż tak dobrze dyskografii Manowarwięc, proponuję się lepiej zapoznać, bo naprawdę warto

Marcowe koncerty :
-Środa, 16 Mar 2005, 20:00 - Lublin - Centrum Kultury - Trasa z Chainsaw promująca ich nowy album (c:10zł)
-Piątek, 18 Mar 2005, 20:00 - Jarosław - Klub TNT - wstęp wolny - zagramy z Cremaster