08-01-2007, 12:22 AM
Litości.
Zbiór napuszonych, oderwanych od siebie zdań, po których widać na pierwszy rzut oka, że są pisane przez cudzoziemca, bo proste jak jebanie.
Naprawdę sugeruję najpierw opanowanie języka obcego w stopniu pozwalającym na swobodne posługiwanie się nim, zanim zaczniesz się silić na pisanie wynurzeń lirycznych o charakterze głębokiej refleksji, a tym bardziej - silić się na np anachronizmy czy jakiekolwiek inne stylizacje. Błagam.
Poza tym - o co kurwa chodzi z tym pisaniem po angielsku? Co to za kurwa idiotyczny i tani sposób lansu? O co tu chodzi? Że niby lepiej brzmi? A niby czemu? Że się "tak przyjęło"? Co za bzdura. Podejrzewam, że zakres odbiorców tej twórczości nie przekracza jeszcze granic tego kraju, więc możecie sobie darować pisanie w języku, który uczyni możliwość zrozumienia tekstu szeroko dostępną. To chyba jakiś kompleks. Bzdura.
Zbiór napuszonych, oderwanych od siebie zdań, po których widać na pierwszy rzut oka, że są pisane przez cudzoziemca, bo proste jak jebanie.
Naprawdę sugeruję najpierw opanowanie języka obcego w stopniu pozwalającym na swobodne posługiwanie się nim, zanim zaczniesz się silić na pisanie wynurzeń lirycznych o charakterze głębokiej refleksji, a tym bardziej - silić się na np anachronizmy czy jakiekolwiek inne stylizacje. Błagam.
Poza tym - o co kurwa chodzi z tym pisaniem po angielsku? Co to za kurwa idiotyczny i tani sposób lansu? O co tu chodzi? Że niby lepiej brzmi? A niby czemu? Że się "tak przyjęło"? Co za bzdura. Podejrzewam, że zakres odbiorców tej twórczości nie przekracza jeszcze granic tego kraju, więc możecie sobie darować pisanie w języku, który uczyni możliwość zrozumienia tekstu szeroko dostępną. To chyba jakiś kompleks. Bzdura.