• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Pytanie do ludzi słuchających Burzuma...
#61

hegemon88 napisał(a):
KelThuz napisał(a):skądże, Euro zginął, bo był gejem, nie inaczej!
Na stronie burzum88.prv.pl napisali ze euro byl pedalem, a policja znalazla w jego domu wibrator ze sladami gowna.

Nie inaczej!

o kurwa a na stronie mialababakoguta.prv.pl jest napisane że był zoofilem... lepiej daj jakieś wiarygodniejsze strony. przecież wiadomo że na tej stronie gościu bedzie jechał po euro
Odpowiedz
#62

Czy bycie rasista kloci sie z byciem katolikiem?

Nie obchodzi mnie, co, jak i dlaczego zrobil Varg. Wazne, ze muzyka, ktora tworzy, jest ciekawa i nic wiecej.
"All that's left to say is: Farewell"
Odpowiedz
#63

Wierzycie w jakieś ,kurwa ,bzdury. Ja słyszałem już tyle plotek o Vargu i Euro ,że możnaby o tym napisać książkę.
Odpowiedz
#64

G napisał(a):Wierzycie w jakieś ,czosnek ,bzdury.

Jep sie, to wszystko sa bardzo wiarygodne informacje.
Odpowiedz
#65

hegemon88 napisał(a):
G napisał(a):Wierzycie w jakieś ,czosnek ,bzdury.

Jep sie, to wszystko sa bardzo wiarygodne informacje.
Kurwa ,ty sobie jaja robisz czy mówisz to wszystko na poważnie ? Dobrze ,że nie napisałeś : "Odpierdolcie się od pedalstwa Euronymusa" Laughing
Odpowiedz
#66

Cytat:coz za ignorancja, jazz powstal z muzyki klasycznej, klasycznych europejskich marszow i piesni folkowych, przerobionych przez murzynow, nie jest to WYNALAZEK czarnych, tylko "innowacja". Tak jak blues. Czarni nigdy niczego nie wymyślili, i to jest fakt.

Poza tym polecam książkę "Concise History of Jazz Music". Najlepszymi jazzmanami byli biali, głównie pochodzenia niemieckiego (żydzi też), jeden Krupa łyka bez popity wszystkich czarnych bębniarzy. Niestety, wskutek działań czarnych suprematystów, zasłużeni biali muzycy zostali zapomniani przez politycznie poprawną historię muzyki. Zaorać.


Nadal uważam, że Jezz ma silne korzenie w Afryce. Czarni niewolnicy ze swoimi pieśniami ludowymi które przeszły fuzje z muzyką europejska zapoczątkowały Jazz. Czarni byli karmieni muzyką klasyczną jeszcze za czasów niewolnictwa w Ameryce tzn. tylko ci utalentowani murzyni którzy byli zmuszani do wykonywania muzyki klasycznej. Jednak niewolnicy jak to niewolnicy buntowali sie i woleli grać własną muzyke. Dlatego też w Jazzie jest więcej korzeni "czanych" niz "białych"


Cytat:
Cytat:Czarni wynaleźli Jazz (i chwała im za to) i idąc tym tropem dalej metal ma korzenie u murzynów.
jest to absolutnie logiczna bzdura

Jeśli jest moja wypowiedz jest bzdurą logiczną to zastanów się nad swoją:
Cytat:jazz powstal z muzyki klasycznej, klasycznych europejskich marszow i piesni folkowych, przerobionych przez murzynow, nie jest to WYNALAZEK czarnych, tylko "innowacja". Tak jak blues. Czarni nigdy niczego nie wymyślili, i to jest fakt.
Więc metal jest "innowacją" Jazzu.

Cytat:
Cytat:A ambient jest kontynułacją wielkich aryjskich lub po prostu białych muzyków klasycznych.
LOL, zastrzel się
Argumenty prosze.

Jeśli się myle to mnie popraw ale to jest fragment wywiadu z Vargiem " Zmieniłem moją muzykę, tak by stała się bliższa muzyce klasycznej, granej na nowoczesnych instrumentach"
"Ostatnią czarodziejską różczke widziałem wbitą w pizde czarodziejki zgwałconej w Sarajewie" - Arturo Perez Reverte, "Życie jak w Madrycie"
Odpowiedz
#67

The_hanged_man napisał(a):Nadal uważam, że Jezz ma silne korzenie w Afryce.

gowno mnie obchodzi, co uwaza jakis dyletant

Cytat: Jednak niewolnicy jak to niewolnicy buntowali sie i woleli grać własną muzyke. Dlatego też w Jazzie jest więcej korzeni "czanych" niz "białych"

niby wskaż je, bo ja nie widzę żadnych, natomiast wszystko, czym charakteryzuje się jazz, było już stosowane od czasów Bacha, choć nie na szeroką, plebejską skalę

Cytat:Więc metal jest "innowacją" Jazzu.

jazzu, bluesa, country i muzyki klasycznej, knypie

Cytat:Jeśli się myle to mnie popraw ale to jest fragment wywiadu z Vargiem " Zmieniłem moją muzykę, tak by stała się bliższa muzyce klasycznej, granej na nowoczesnych instrumentach"

ale to ze tak sobie powiedzial Varg, nie znaczy, ze caly ambient mozna pod to podpisac.
[Obrazek: sbo3s4.jpg]
Odpowiedz
#68

A nawet jakby tak napisal Varg, to naszym zadaniem jest chyba myslenie samodzielne, a nie slepe patrzenie w 'autorytety'.
"All that's left to say is: Farewell"
Odpowiedz
#69

Zgadzam sie Smile
Odpowiedz
#70

Cytat:ale to ze tak sobie powiedzial Varg, nie znaczy, ze caly ambient mozna pod to podpisac.

Tu się zgadzam ale rozpatrywalismy to w kwesti Burzuma.

Cytat:gowno mnie obchodzi, co uwaza jakis dyletant

Fakty są takie że twoja spiskowa teoria dziejów nie pasuje tutaj.
"Ostatnią czarodziejską różczke widziałem wbitą w pizde czarodziejki zgwałconej w Sarajewie" - Arturo Perez Reverte, "Życie jak w Madrycie"
Odpowiedz
#71

KelThuz napisał(a):ale to ze tak sobie powiedzial Varg, nie znaczy, ze caly ambient mozna pod to podpisac.

jesli chodzi o ambient to Brian Eno bezsprzecznie wyznaczyl podstawy...


Eno to przykład kompozytora nowoczesnego, regularnie poszerzającego obszar swych muzycznych fascynacji i działań. i tak na przestrzeni trzydziestu ostatnich lat był twórcą [bądź współtwórcą] dźwięków popowych, progresywno-rockowych, rhythm?n?bluesowych, orientalnych, elektronicznych bądź ambientowych, za każdym razem zachowując swój wysoki poziom i rozpoznawalny styl. od 1979 roku artysta porusza się również w sferze audio-wizualnych instalacji, prezentowanych w galeriach, muzeach bądź na lotniskach - do tej pory wystawił już ponad pięćdziesiąt takich projektów na całym świecie, mniej lub bardziej ekstrawaganckich, między innymi w paryskim centrum pompidou, la foret museum w tokyo czy museum of modern art w oksfordzie.
prawdziwym żywiołem briana eno jest jednak studio nagraniowe, a niebagatelna wiedza z zakresu realizacji dźwięku pozwoliła mu stać się cenionym i wziętym muzycznym producentem; dała mu również możliwość współpracy z takimi wykonawcami jak david bowie, robert fripp, harold budd, talking heads czy u2, z którą to grupą odniósł największy komercyjny sukces w swej karierze [mowa o multiplatynowych płytach ?joshua tree? i ?achtung baby?]. wspólne projekty z innymi artystami są więc jeszcze jednym, bardzo ważnym elementem artystycznej działalności eno ? tym bardziej, iż często staje się on współkompozytorem produkowanego przez siebie materiału. sam david bowie, w jednym z wywiadów powiedział: jego instrument to zwykle jego umysł, jego opinie [...] brian potrafi wejść do studia i przewrócić do góry nogami wszystko, co miałeś zamiar zrobić, wpłynąć na całkowitą zmianę twojej koncepcji.
brian peter george st. john le baptiste de la salle eno [tak brzmi jego pełne nazwisko] urodził się 15 maja 1948 roku w angielskim woodbridge, w latach 1953-64 pozostawał pod opieką sióstr i braci z zakonu de la salle w ipswich. tam, w 1964 roku, rozpoczął studia na akademii sztuk pięknych, dwa lata później przenosząc się na słynną akademię w winchesterze, gdzie rozpoczął swe pierwsze muzyczne eksperymenty. właśnie podczas studiów artysta po raz pierwszy zetknął się z twórczością takich kompozytorów jak john cage czy steve reich, których eksperymentalna działalność do dziś jest jedną z jego największych inspiracji. na początku lat '70 eno związany był z glam-rockową grupą roxy music, jednak po wydaniu dwóch albumów odszedł z zespołu, poświęcając się własnym muzycznym projektom. w latach 1973 - 1977 nagrał kilka avant-rockowych solowych albumów ["here comes the warm jets", "taking tiger mountain [by strategy]", "another green world" i "before and after science"], choć już w tym czasie pracował nad nowatorkimi sposobami nagrywania i konstruowania dźwięków. swe unikatowe systemy połączonych magnetofonowych głowic [umożliwiały one tworzenie skomplikowanych muzycznych konstrukcji za pomocą krótkich muzycznych motywów] zastosował podczas nagrywania pierwszych ambientowych płyt - "no pussyfooting" [1973, wspólnie z robertem frippem] i "discreet music" [1975]. ten drugi krążek eno opatrzył komentarzem: w styczniu 1975 roku miałem wypadek samochodowy. nie byłem ciężko ranny, ale musiałem leżeć w łóżku na wznak i byłem unieruchomiony. moja przyjaciółka, judy nylon, odwiedziła mnie wtedy i przyniosła płytę z osiemnastowieczną muzyką na harfę. kiedy już wyszła, z wielkim trudem nastawiłem płytę i położyłem się z powrotem. okazało się, że wzmacniacz nastawiony był na minimalną głośność i jeden kanał był kompletnie głuchy. ponieważ nie miałem siły, by się podnieść i wyregulować głośność, dźwięki dochodzące z głośnika były na granicy słyszalności. wtedy zdałem sobie sprawę, iż można słuchać muzyki w zupełnie inny sposób: traktować ją jako element otoczenia, w ten sam sposób, co kolor światła i dźwięk deszczu. wydarzenie to zainspirowało eno do serii studyjnych eksperymentów, których efektem był cykl czterech wspaniałych albumów, nazwanych wspólnie ?serią ambient? - "music for airports" [1979], "plateaux of mirrors" [1980, wspólnie z haroldem buddem], "day of radiance" [1980, z laraaji] i "on land" [1981]. w podobnej estetyce eno nagrał jeszcze wiele swych kolejnych, solowych albumów.
wymyślając nazwę nowego brzmienia eno był świadom różnorodnych konotacji wybranego przez siebie słowa. ?ambient? to pochodna angielskiego słowa ?ambience? ? oznaczającego nastrój i atmosferę. ?ambience? ma również swoje osobne znaczenie w studio nagraniowym ? realizatorzy i producenci określają w ten sposób specyficzny, przestrzenny wymiar, nadawany dźwiękom za pomocą odpowiednio dobranego efektu echa i pogłosu. w łacinie istnieje słowo ?ambiens?, będące imiesłowem czasownika ?ambire? ? krążyć [?amb? ? wokół, ?ire? ? iść, zmierzać], zaś według najnowszych słowników ?ambient? oznacza "otaczający, obejmujący ze wszystkich stron?, bądź ?ogół dodatkowych motywów, elementów i barw, otaczających bądź uwydatniających formę podstawową?. sam eno definicję nowego brzmienia tworzył na zasadzie opozycji wobec konwencjonalnej muzyki tła, tworzonej w latach pięćdziesiątych przez firmę muzak [znane melodie aranżowane i odrywane były w lekki i wtórny sposób]. podczas gdy istniejące firmy produkujące puszkowaną muzykę opierają się na regulowaniu otoczenia poprzez pokrywanie jego akustycznych i atmosferycznych cech charakterystycznych, ambient music ma na celu ich uwypuklenie. podczas gdy konwencjonalna muzyka tła jest produkowana na drodze obdarcia muzyki z jakichkolwiek wątpliwości i niepewności [a co za tym idzie, prawdziwego zainteresowania], ambient music zachowuje powyższe cechy. i podczas gdy intencją tych pierwszych jest 'rozjaśnienie' otoczenia poprzez dodawanie do niego bodźców [i w ten sposób wprowadzanie ulgi w monotonii rutynowych zajęć oraz wyrównywanie zwyżek i spadków rytmów ciała], ambient music ma za zadanie wprowadzić spokój i przestrzeń do myślenia. tworzona przez eno muzyka była zgodna z takimi założeniami; powstawała najczęściej w oparciu o powtarzające się konstrukcje prostych motywów bądź harmonii, komponowanych często na zasadzie przypadkowości. takie albumy jak "apollo: atmospheres and soundtracks" [1983], "thursday afternoon" [1986] czy "the shutov assembly" [1992] to dziś klasyka i prawdziwa esencja tego, czym wg eno miał być styl ambient.
i tak jak w latch '70 i '80 lansowane przez eno systemy tworzenia i interpretacji muzyki uznawane były za rzecz mocno awangardową, tak początek ostatniej dekady XX wieku przyniósł ambientowej estetyce czas rozwitu i popularności. oto bowie do głosu doszło nowe pokolenie muzyków, śmiało wykorzystujących coraz większe możliwości intrumentów elektronicznych. dzięki takim krążkom jak ?incunabula? autechre, ?ufo.r.b.? the orb, ?sea biscuit? spacetime continuum czy ?microgravity? biosphere ? nowoczesne dźwięki ambient zaczęły zdobywać sobie coraz większą ilość zwolenników, a wkrótce potem ? prawdziwych ?wyznawców?. młodzi twórcy starali się iść dalej ? sprytne połączenie ?post-enowskich? pejzaży i tekstur z nowoczesnymi, house?owimi rytmami sprawiło, że dziś mianem ?ambient? określa się wiele różnorodnych stylistycznie muzycznych zjawisk, a wymyślona przez eno nazwa zaczęła ewoluować, przyjmując takie formy jak ?ambient techno?, ?ambient house? itd. nowe pokolenie sprawiło, iż brian eno ? będący jeszcze niedawno prawdziwym brzmieniowym pionierem i eksperymentatorem ? nagle zaczął być postrzegany jako ?ojciec chrzestny?, bądź [w gorszym przypadku] ?dziadek? zdobywających sobie coraz większą popularność nowych brzmień. zawsze wiedziałem, że sprawy tak będą wyglądać. nie sądziłem jednak, iż trzeba będzie czekać na to tak długo. ta specyficzna "zmiana pokoleniowa" nie przeszkodziła jednak eno w tworzeniu kolejnych doskonałych albumów, takich jak "nerve net" [1992], wpomniany już przeze mnie "the shutov assembly" [1992] bądź "neroli" [1993]. również nowy wiek rozpoczął się dla artysty mocnym akcentem - wspólnie z niemieckim producentem peterem schwalmem nagrał znakomity krążek, "drawn from life" [2001], pozostający, jak narazie, ostatnim dużym albumem artysty.
pisząc o brianie eno trzeba również wspomnieć o płytach, których był producentem: choćby o wspaniałym albumie u2 - "unforgettable fire" [1984], bądź kolejnych, multiplatynowych krążkach tego zespołu [wyjątkiem album "pop", którego jednym z głownych porducentów był howie b]. eno był również współtwórcą najlepszych płyt davida bowiego, z którym pracował nad słynną "trylogią berlińską" - "low" [1977], "heroes" [1978] i "lodger" [1979], oraz nad najlepszym chyba dziełem bowiego - "1.outside" [1995]. eno nagrywał również wspólnie z talking heads, michaelem brookiem, haroldem buddem, laurie andreson i wieloma innymi artystami, sama zaś ilość projektów, w które artysta się angażował jest niezliczona...
Odpowiedz
#72

może i euro był może nie był gejem , ale ważne jest to co grał i co robił Laughing
Odpowiedz
#73

morgor napisał(a):może i euro był może nie był gejem , ale ważne jest to co grał i co robił Laughing
No właśnie! W końcu Kościół nie toleruje gejów i walczy z nimi. To są dopiero słudzy Szatana ! Big Grin
Odpowiedz
#74

to że euronymous był gejem mi nic nie przeszkadza bo mam w rodzinie geja Laughing muj spedalony wujek Angry
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości