11-19-2005, 08:18 PM
A mnie jest obojętne z jakiego kraju ktoś pochodzi. Ważne jest to jakim jest człowiekem
Mogę się zaprzyjaźnić i z Niemcem i z Francuzem i z Amerykaninem


aXe Rose napisał(a):Czy macie jakieś uprzedzenia narodowościowe? Czy jest jakakolwiek grupa ludzi o wspólnym pochodzeniu, którym byście najchętniej przeorali dupska, gdybyście mogli?
KelThuz napisał(a):estem pieprzonym fanatykiem ATARI, zwalczam amigowców od roku 1989. Amigowcy to plaga świata, lewica wśród komputerowców, no i oczywiście skrajne pedalstwo
Tomash napisał(a):Kurde mam coraz wieksze uprzedzenie do naszych kochanych rodaków. Ja nie twierdze że jestem jakoś szczególnie zajebisty czy cos, ale 90% naszego społeczęństwa to plujące jadem, zawistne obłudne zera. Autorytetem moralnym w tym piopierdolonym kraiku jest gnój, który w stanie wojennym miał jakieś 13 lat, a jego tatuś w tym czasie świetnie się dogadywał z Jaruzelskim, i taki skurwiel, cham i palant śmie nazywać ludzi typu Mazowieckiego kłamcami i zdrajcami(o romka giertycha mi chodzi), prawie każdy z tego naszego pierdolonego narodu jest ekspertem wszechdziedziń, zawsze ma coś do powiedzenia, a że przeważnie są to mega bzdury nie musze chyba dodawać(polecam lekture komentarzy na Onecie, czy forum gazeta.pl). A to pieprzone polskie zadufanie w sobie! "Polska chrystusem narodów", "Polska pzedmurzem Chrześcijaństwa"(bo, prawda, kraj taki jak Rosja nie istnieje). I jeszcze śmieszne mniemanie o naszej rzekomej gościnności i poczuciu humoru... prawda jest niestety taka że od obcego na ulicy można co najwyżej dostać wpierdol. A spróbuj się usnmiechnąć do kogoś - od razu uznają Cię za debila, ewentualnie ćpuna.Bardzo dużo w tym prawdy.
O polskim "katolictwie" szkoda nawet pisać bo ręce same opadają. Tak samo, a moze jeszcze bardziej smieszny jest polski "antykomunizm", polegający w sumie niewiadomo na czym, skoro największym wrogiem dla naszych wspaniałych rodaków jest liberalizm, którym księża straszą z ambony. Prawda jest taka że lubimy być trzymani za morde, tyle że zamiast I sekretarza ludzie chcą czcić Ojca Dyrektora lub "ojca narodu" Kwaczyńskiego. A politycy dobrze zdają sobie z tego sprawę i nawet już nie udają że zależy im na ludziach(jak inaczej wytłumaczyć fakt, że PIS JAWNIE wycofuje się teraz z większości obietnic wyborczych, bo fakt że partia mająca w nazwie "sprawiedliwosć" brata się z Lepperem to już totalny rotfl). No, tyle
ReTuRn napisał(a):Cytat:Bycie nietolerancyjnym zrobilo sie modne..
JAkby przeczytać tę wypowiedx, to dochodzi się do wniosku, ze raczej pierdolenie bzdur od rzeczy stało się ostatnio modne
buubi napisał(a):dodam iż niedawno przeprowadzono w wielu krajach świata ankietę "zadowolenie narodu ze swojej sytuacji". Polacy bezapelacyjnie zdeklasowali inne narody bezspornie wygrywając - 82 procent jest niezadowolonych - 1 miejsce w świecie (przegrały nawet Czad, Kambodża, Etiopia czy Pakistan) - to o czymś świqaczy. Żenada... Rzeczywiście tak mamy przejebane ?
Pandora napisał(a):Myślę, że to raczej kwestia mentalności ludzi. Polak zawsze musi być z czegoś niezadowolony, kolejna cecha, z której jesteśmy znani na świecie.
Tomash napisał(a):Kurde mam coraz wieksze uprzedzenie do naszych kochanych rodaków. Ja nie twierdze że jestem jakoś szczególnie zajebisty czy cos, ale 90% naszego społeczęństwa to plujące jadem, zawistne obłudne zera. Autorytetem moralnym w tym piopierdolonym kraiku jest gnój, który w stanie wojennym miał jakieś 13 lat, a jego tatuś w tym czasie świetnie się dogadywał z Jaruzelskim, i taki skurwiel, cham i palant śmie nazywać ludzi typu Mazowieckiego kłamcami i zdrajcami(o romka giertycha mi chodzi)