Tomash napisał(a):A kto nie woli?! tyle że czasem funduszy brakuje...
nie koniecznie musi brakować
ja tam lubię tak czasem tak po prostu dla odmiany chetnie siegam po taki trunek

przez calutkie 3 lata gimnazjum z kilkoma znajomymi masowo piliśmy miodowo-lipowe (nazywane przez nas pieszczotliwie miodo-lipką

) w kartonie, produkowane w Suwałkach. po prostu legenda, czesto np. jako "danie kończące" po kilku piwkach już.
kiedyś zdazyło nam się upić ruskimi szampanami na łączce pewnej

podczas ostatnich wakacji, na obozie ostatnie 5 dni pędziliśmy maraton jabolowy, czyli na zmianę czarna porzeczka, wiśnia, malina i czasem miodowo-lipowe lub inne białe

po prostu fundusze nam się skończyły, w skutek picia wódki przez pierwszy tydzień. i jaki z tego morał ?

aktualnie wogólę piję rzadziej, nawał nauki, obowiązki itp. ale trunek zalezy od towarzystwa. np. ostatnio przed koncertem piłem Wino Gorzkie Żołądkowe

mówię wam, co za głębia smaku i aromatu !!