Sensacja w Manchesterze! Roy Keane odszedł za porozumieniem stron z klubu. Po 12 latach kariery w klubie z Old Trafford Irlandczyk opuścił drużynę.
Sensacyjna wiadomość pojawiła się dziś przed południem. Kontrakt 34-letniego kapitana MU kończył się latem przyszłego roku, a jego przyszłość w klubie była bardzo niepewna. Keane zdecydował się odejść już teraz.
Ostatnio Irlandczyk znalazł się w poważnych opałach, po tym jak ostro skrytykował kolegów z zespołu za brak zaangażowania w grę i brak umiejętności. Wywiad z piłkarzem dla kanału MU został w ostatniej chwili nie dopuszczony do emisji, ale i tak kaseta przedostała się do mediów.
Keane spędził w drużynie "Czerwonych Diabłów" dwanaście i pół roku. - To był wielki honor i przywilej grać dla Manchesteru przez 12 lat - powiedział piłkarz. - To dla mnie bardzo smutny dzień, kiedy opuszczam tak wspaniały klub i wspaniałego trenera, myślę, że nadszedł czas by pójść dalej - dodał.
Wielka kariera Keana w MU zaczęła się w 1993 roku, gdy został pozyskany za 3 750 000 funtów z Nottingam Forest. Znawcy futbulu uważają, że najwspanialszy mecz rozegrał w 1999 roku w drugim meczu półfinału Ligi Mistrzów przeciwko Juventusowi. Kapitan MU nie zagrał w finale, bo heroiczną walkę w półfinale przypłacił zawieszeniem za kartki.
- Podczas gry w tym klubie miałem szczęście grać z najlepszymi w tej grze, przed najlepszymi kibicami na świecie - powiedział wzruszony Keane.
Słów uznania nie szczędził piłkarzowi szkoleniowiec MU sir Alex Ferguson. - Najlepszy pomocnik swojej generacji, już jest jedną z największych postaci w historii naszego klubu - powiedział. - Roy był jednym z tych, którzy najbardziej przyczynili się do sukcesu klubu w ostatnich 12 latach i wszyscy na Old Trafford życzymy mu wszystkiego najlepszego w dalszej karierze - dodał.
Natychmiast po ogłoszeniu przez Keana jego decyzji pojawiły się spekulacje łączące go z Celtikiem Glasgow.
Według innych informacji możliwe, że wielki piłkarz obejmie funkcję selekcjonera reprezentacji Irlandii.
🔍http://sport.onet.pl/1197930,wiadomosci.html
Szok i wielka strata ;/.