No, człowiek wreszcie wrócił i kuknął na to śmieszne forum zatem wypadałoby na dzień dobry swoje trzy grosze pod adresem pewnego pacana posłać.
książę 2 napisał(a):Nie widzę żadnego związku pomiędzy posiadaniem wiedzy z dziedziny sztuk plastycznych i wyrobionego gustu w tej materii a brutalnym jechaniem jakiemuś chujożce.
Chujoza to spłodził takiego jak ty niedojeba za przeproszeniem, ale nie pozostaje mi nic innego jak niestety zniżyć się do raczej dolnolotengo poziomu rozmówcy. To może wreszcie, zamiast jęczeć nad poziomem tych prac jak pchana w odbyt dziwka, uraczysz nas o wyrocznio z zakresu wiedzy tyczącej się sztuk plastycznych wszelakich, o posiadaczu jakże subtelnego i wyrobionego gustu i smaku okładkami płyt swego autorstwa? Albumy jakich formacji one zdobią? Czekam.
Cytat:To juz drugi z dwóch cwelików-nierozłączek dzisiejszego wieczora, który najpierw się napina,
Schemat charakterystyczny dla ciebie cweliku. Najpierw następuje napinka, a gdy zostaniesz przeorany mają miejsce dwie poniższe ewentualności:
a)"buhahaha"
b)"buhehehe"
Zrozum wreszcie dzieciaczku neostrady, że niektórzy ludzie toczą życie poza tym forum i netem.
A wracając do tematu cwelików-nierozłączek to patrz tam lepiej za wylizującymi ci rowa na tym forum na kroku każdym - twardą trv suką na usługach szatana i xydyxem. Teraz możesz już spierdalać.
Cytat:potem dostaje po rajtach i mowi że ma lepsze rzeczy do roboty.
Ciekawe kiedy to miało miejsce skoro dopiero teraz przeczytałem twą wypowiedź trepie?
Cytat:Jesteście fajni chłopaki. Tacy "fajni".
Gajom mowimy tu stanowcze won.
Cytat:I twardzi. Zazdroszczę wam.
Wiem, masz kompleksy i zauważyć to można już nie od wczoraj. Życzę powodzenie w podbudowywaniu własnego ego bo póki co widac chujowo ci to wychodzi.
Cytat:Bahahahaha, banda chuja
Tak, ty, twój stary i twoja stara.
Podaj przykłady dobrych okładek sygnujących albumy poszczególnych zespołów aby zaistniała szansa, że dyskusja nabierze jakichś merytorycznych treści albo weź i zdupiaj koleś boś nudny jak flaki w oleju z tymi swoimi żałosnymi próbami ukazania swej wielce wątpliwej wyższości, jęczeniem, narzekaniem i dennym dopierdalaniem się do czego jeno popadnie. Pomijam już fakt, że debatowanie nad poziomem danej okładki w oderwaniu od kontekstu muzycznego jaki ona ma okraszać, reklamować, uzupełniać etc. stanowi pomysł co najmniej z leksza poroniony. Fakt, niektóre zaprezentowane okładki może i są zjebane, ale może dlatego, że takie właśnie mają być? Na to już nie wpadłeś mądralo?