• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

OFF-Festival, Mysłowice, 17-19.08.07
#16

Jeśli dobrze liczę na razie wymienionych jest 32 wykonawców, docelowo ma być 40, z czego bodaj 4 z konkursu Onetu. Zostają 4 miejsca, więc może Osjan jeszcze się pojawi, ale coś czuję, że jeśli miałby grać, to ogłoszone by to zostało razem z całą resztą potwierdzonych polskich wykonawców. Mam przeczucie, że Rojek dorzuci jeszcze raczej coś znaczącego zza granicy - ciągle krążą plotki np. o The Fall.
Odpowiedz
#17

Trzeba pomyśleć nad wybraniem się, bo cena śmieszna, a rozkład w sobote 18.08 całkiem słuszny
Cytat:18.08.2007 (sobota)
19 Wiosen
Komety
The Syntetic aka Czlowiek Widmo
Mietall Walus Magazine
100nka
Tymon & Transistors
Cool Kids Of Death
The Complainer
Starzy Singers
Brygada Kryzys
Pogodno

Bassisters Orchestra
Nosowska
Kapela ze Wsi Warszawa
Markus Detmer dj Set (Niemcy)
Boom Pam (Izrael)
Radian (Austria)
Electrelane (Wielka Brytania)

Wiadomo może kiedy będzie plan koncertów na 19.08 ?
BLOOD SUGAR SEX MAGIK - the best thing since bread came sliced
[Obrazek: redpapryczkipk7.jpg]
Odpowiedz
#18

Jeszcze nie wiadomo, ale pewnie będzie to podobnie rozwiązane jak rok temu - wtedy 3 dzień był w trochę innym stylu (kilku wykonawców grających nu-jazz), w innym miejscu, chyba i bilety były oddzielne.
Odpowiedz
#19

Za 3 godzinki mam autobus do Torunia skąd mnie ciapąg wiezie z kilkoma osobami z last fm do mysłowic. Szykuje się ciekawa podróż ciapągiem osobowym. Jak ktoś się wybiera także szukać balzaca (ale on dopiero w piatek będzie) albo człowieczka w kapeluszu ala włoczykij to bede ja. Niestety drukarka się pierdolnęła i będę musiał oznaczenie last.fm wykombinować w inny sposób.

Pierwsza noc bez noclegu na polu namiotowym ale damy rade z ekipą ,najwyżej wogole nie pójdziemy spać ; ] .

Jestem osobiście niesamowicie ciekaw koncertu nosowskiej bo o ile hey'u nie lubie to ostania jej solowa płyta mnie rozjebała na lopatki. No i pozatym całej tej post-rockowej zgraji też chętnie posłucham ... no i lao che (mam nadzieje ,że sobie nie rozpierdole nosa w jakimś amoku pod sceną Tongue)
It rained, but we cheered ...
Odpowiedz
#20

tyle widziałem w całości:

Searching For Calm - 7/10
19 Wiosen- 5/10
Komety-5/10
Tymon-5/10
CKOD - 9/10
Kapela- 6/10
BLOOD SUGAR SEX MAGIK - the best thing since bread came sliced
[Obrazek: redpapryczkipk7.jpg]
Odpowiedz
#21

Ej, występ Kapeli był przecież doskonały, dla mnie granice 10/10. Szczerze się wzruszyłem ;D, powalili mnie, zagrali tak, jak tego oczekiwałem. BTW, to był chyba najbardziej oczekiwany (poza The Syntetikiem) przeze mnie koncert na tym festiwalu.
CKOD - powiedzmy 7,5-8/10. Pierwszy raz widziałem ich na żywo, ich płyty znam raczej pobieżnie, jedynie wyrywkowe kawałki, ale tu zrobili dobre wrażenie. Przede wszystkim Ostrowski mnie pozytywnie zaskoczył, odwala koleś kawał dobrej roboty. Parę lat temu wydawał mi się nijaki, a tu robi się z niego naprawdę dobrej klasy frontmen. Buc z niego pewnie straszny, ale na scenie naprawdę prezentuje wysoki poziom. No, ale np. Wandachowicz przeszedł całkowicie obok koncertu. Nie wiem, zawsze tak się zachowuje, czy tak tylko akurat wczoraj się obraził? ;D

Generalnie, impreza na równym, wysokim poziomie (podobnie jak w zeszłym roku). Poza konkurencją był oczywiście The Syntetic, na którego koncert ludzie dosłownie walili drzwiami i oknami (parter, więc ludzie zaczęli wskakiwać do sali przez okna, kiedy ochrona stwierdziła, że nikogo więcej nie wpuści, bo niby w sali ścisk i nikt więcej się nie zmieści ;D). Usłyszeć "Człowieka Widmo" na żywo to wielka rzecz, do końca życia tego nie zapomnę ;].
Poza nim trzy najlepsze występy całego festiwalu, to jak dla mnie: Piano Magic, KZWW i Low Freqency In Stereo. Cała trójka zmiażdżyła. Za nimi Port Royal (koncert do 4 rano, totalny chillout, przyjemny włoski ambient na koniec dnia; w sali kilkadziesiąt osób, wszyscy siedzą na podłodze i oglądają wizualizacje; do końca - nie śpiąc - dotrwało kilkanaście osób, dookoła mnie wszyscy polegli ;D), Bassisters Orchestra (wiadomo kto jest numerem jeden ;]), Pink Freud, Starzy Singers i O.S.T.R (btw. szacunek dla niego, przyjechał na imprezę w zupełnie nie swoim klimacie i naprawdę udało mu się rozruszać ludzi; imprezowa, luźna atmosfera, świetny kontakt z publiką - tego mi trochę brakowało w większych ilościach), krok za nimi CKOD, 100nka i Hatifnats (dobra kapela się zapowiada).
AiH sobie odpuściłem (ich płyty mnie raczej nie ruszają, więc zrobiłem to bez wielkiego żalu), bo po Piano Magic stwierdziłem, że nic już mnie tego dnia nie będzie mogło zadowolić, a i wprowadzili mnie w dosyć specyficzny nastrój; słyszałem tylko fragmenty iLiKETRAiNS, bo atmosferą jakoś akurat do mnie nie trafili i poszedłem na jazzową 100nkę; z Electrelane też tylko fragmenty, bo byłem na Człowieku Widmo. Żałuję, że zdążyłem jedynie na końcówkę PumaJaw, brzmieli arcyciekawie, ale coś akurat publika nieszczególnie się sprawdziła z tego, co zdążyłem zauważyć.

A terroryści z pola namiotowego zasłużyli na solidny wpierdol (ci którzy byli zrozumieją o co chodzi) ;DDD, spać człowiekowi nie dają. Wraca się po 4 z ostatniego koncertu, a tu już o 6 ktoś zaczyna się drzeć i biegać po polu i zasnąć się już nie da.

Aha, zapomniałbym - największy zawód: zdecydowanie Ścianka. Fatalny koncert, w plenerze zupełnie się nie sprawdzili, nawet taki wymiatacz jak "Wichura" nie zrobił żadnego wrażenia, a Cieślak jedynie drażnił słabiutką formą i wyciem ;/. Szkoda, bo liczyłem, że znowu powalą.
Odpowiedz
#22

Może kiedyś napiszę coś więcej niż suche oceny. Searching For Calm naprawde niezła kapela. Niewdzięczna pora grac na sam początek, ale coś z nich może być.
Co do CKOD. Ostrowski zaskoczył mnie formą wokalną. Dał z siebie wiele. I właśnie nie jest buc, zresztą oni wszyscy są normalni, nie stroją gwiazdorów. Sam sie o tym przekonałem.Po koncercie większość chały poszła w cholerę nie wiedząc że można se wejść za kulisy bez niczego. I okazało się że Krzychu to spoko gość na luzie. Da się pogadać nawet. I nikomu nie odmówił autografu, choć niektórzy mogli napradę wkurwiać bo dawali jakieś byle jakie świstki czegokolwiek. Ja dostałem sygnature na bilecie PKP 8) Foty se nie zrobiłem z Krzysiem bo coś się z aparatem zwaliło, a potem jak na złość naprawił się. W samą pore bo udało się zrobić fote z Wandachowiczem. Wywołaliśmy go jak się kręcił gdzieś za wzmacniaczami, a jak się dowiedział ze chcemy z nim fote to cieszył się jak dziecko.
Może mi się dostanie ale CKOD to najlepszy polski band z zespołów nowej generacji. I twierdze tak od samego początku odkąd wydali debiut.
BLOOD SUGAR SEX MAGIK - the best thing since bread came sliced
[Obrazek: redpapryczkipk7.jpg]
Odpowiedz
#23

Przemek, widziałem Cię Big Grin Big Grin
Miałem Cie nawet zaczepić, ale nie byłem pewien czy to Ty. Kurwa no, taka okazja była, zeby spotkać taką osobowość.

Kamael napisał(a):Ej, występ Kapeli był przecież doskonały, dla mnie granice 10/10
nie widziałem całego, ale podobało się i zrobili wrażenie niezłe, jak sie z boku spojrzało na ich i te dziwne intrumenty Wink
No, zajebista była ta panna w kapturze, co bodaj na wiolenczeli grała.

Kamael napisał(a):CKOD
Te pipy z założenia miałem olać.
Ale kiedy gralo CKOD to koło Toi Toi grał Patyczak, znaczy Brudne Dzieci Sida. KILL absolutny!! Smile

Kamael napisał(a):Piano Magic
O tak, bardzo bardzo fajne.

Kamael napisał(a):Bassisters Orchestra
Balem sie o Fisza, ale zajebiscie było. Zaczeli chyba od solowego Fisza - numer "30cm".


Kamael napisał(a):Pink Freud, Starzy Singers i O.S.T.R
Ci też zajebiscie, a szczegolnie OSTRY.


Kamael napisał(a):słyszałem tylko fragmenty iLiKETRAiNS
dla mnie porażka, odpadłem szybciutko.

Kamael napisał(a):Electrelane
Jak panny sie rozkręciły to było zajebiście, tj od trzeciego numeru.


Kamael napisał(a):A terroryści z pola namiotowego zasłużyli na solidny wpierdol (ci którzy byli zrozumieją o co chodzi) ;DDD, spać człowiekowi nie dają. Wraca się po 4 z ostatniego koncertu, a tu już o 6 ktoś zaczyna się drzeć i biegać po polu i zasnąć się już nie da.
No. Terrrorr był nawet w pociągu. Kurna, już wysiadłem przed Toruniem i słysze terrrorrr. Wink

Kamael napisał(a):Aha, zapomniałbym - największy zawód: zdecydowanie Ścianka. Fatalny koncert, w plenerze zupełnie się nie sprawdzili, nawet taki wymiatacz jak "Wichura" nie zrobił żadnego wrażenia, a Cieślak jedynie drażnił słabiutką formą i wyciem ;/. Szkoda, bo liczyłem, że znowu powalą.
Mnie się i tak podobało. Surprised Ale nie ma startu do koncertu w małym klubie. Na tle festu bardzo fajnie, ale jak na Ściankę to zdecydowanie za mało. Wink

Nie widziałem niestety George Dorn Screams, a konkretnie wokalistki, żałuję.
Komety? Fajnie, ale krótko.
Kobiety? Zajebiście! (szczegóne Marta Handschke Embarrassed )
Lao Che? Ok
Dick4Dick? buahahhah, kurwa, co za czuby. Juz ich lubię Laughing
Starzy Singers też zajebiście, jeden z najlepszych występów na całym feście.
Tymon? fajnie ale krótko.
Pogodno? Ziemianie, pierdolcie się. Na koncertach atmosfera super, granie super, choć mimo wszystko to jest bardziej ugrzecznione i easy, pewnie ze względu na publikę Wink . Szkoda troche...


Na razie tyle, na bardzo krótko.


Bardzo fajnie było, ale...
większość kapel geniusz pokazuje w małych klubach...
zbyt napięty terminarz, tj, od 12 w południe do 3 w nocy koncerty bez przerwy (no chyba ze CKOD gra). zmęczyłem się jak świnia.

Pole namiotowe bardzo grzeczne, a to mi w sumie odpowiadało. Kulturka, mili ludzie (tylko kilka emo pizd napierdalających o cybersexie Rolleyes ).

Przem, byłeś na polu namiotowym? Wink
Odpowiedz
#24

TERROOOOORR to między innymi też ja krzyczałem ,a ta ekipa była zajebista, pszczółka maja oraz dzieczyna z klubu disco już w niedziele o 7 rano też była zajebista, daliśmy w sumie koło tej butki z piwem niezły reczital i przegląd przez polskie punkowe i disco polowe grupy ;].

A najlepsze koncert Iliketrains, Piano Magic, Lao Che , Komety, LFIS, Pogodno , Nosowska i kupa innych też bardzo fajnych (scianka i dezrter dali mocno dupy jednak).

Patyczak zniszczył poprostu sikałem ze śmiechu na jego koncercie (SOLÓWA !!!).

Ogólnia bardzo pozytywnie choć ja jako rasowy brudas dziwnie sie na polu czułem bo jakos tak bardzo kulturalnie było.

Nie pijcie wina angelo ;].

Kto nie był tego starą połknął moby dick


A jak ktoś był na Iliketrains i slyszał kiedy pytali się która kaplea się nam podobała (pytali się kolesie ze sceny) i słyszał okrzyk Dezerter ; ] oraz Manowar to byłem to ja.

Ogólnie biegałem w takim kapeluszu włóczykija i pod tą ksywą byłem znany raczej na polu (nie licząc pana ciasteczko z last fm ;]).
It rained, but we cheered ...
Odpowiedz
#25

Zgadzam się z przedmówcami. Impreza jak najbardziej udana. Niestety przegapiłam kilka koncertów, zwłaszcza w piątek - zarówno ze względu na fatalną pogodę jak i zmęczenie. Na szczęście sobota w pełni zrekompensowała nie do końca udany poprzedni dzień. Ładna pogoda a i muzycznie było o wiele ciekawiej. Jak dla mnie najlepsze koncerty z pierwszego dnia festiwalu to Lao Che (zapowiada się świetny album), The Low Freqency In Stereo oraz Piano Magic. Starzy Singers mnie zawiedli, Dick4Dick zażenowali (może ze względu na złe wspomnienia z koncertu Oxbow przed Isis) choć publika świetnie się bawiła na ich koncercie. Drugi dzień rozpoczął się dla mnie od koncertu Hatifnats. Muzycznie nieźle, tylko ten wokal... Na początku myślałam, że mają wokalistkę, ale gdy podeszłam pod scenę okazało się, że zespół tworzy trzech facetów. Szok =D Tymon, Komety, Kobiety (niestety zdążyłam tylko na końcówkę) i Nosowska dali bardzo dobre koncerty. Dla Tymona dodatkowy plus za poczucie humoru. CKOD sobie darowałam. W tym czasie byłam na występie Patyczaka. W życiu nie ubawiłam się tak na żadnym koncercie =) Duże poczucie humoru i dystans do własnej osoby i otoczenia. Poza tym bardzo fajny facet. No i te solówy ; ) Bassisters Orchestra - muzyka świetna, tylko te teksty... Kapela ze Wsi Warszawa - rewelacja. Szkoda tylko, że nie grali w nocy. Bardzo podobał mi się też występ Radian - intrygująca muzyka. Pogodno oraz iLiKETRAiNS nie powalili. Electrelane bardzo fajnie, ale w drugiej części koncertu. Pierwsza była dla mnie zbyt "piosenkowa". Scenę Machiny podarowałam sobie w zupełności. Byłam tam tylko 10 minut (nie wiem kto akurat grał) Co do pola biwakowego... Niby było usytuowane blisko Słupna Park - owszem, ale jak się przechodziło przez tory. Przeszliśmy ze znajomymi dwa razy i przyłapała nas policja. Woleliśmy więcej nie ryzykować i chodziliśmy inną drogą. Dotarcie na miejsce zajmowało ok. 20 minut. I niestety przegapiliśmy kilka koncertów.

Kamael napisał(a):A terroryści z pola namiotowego zasłużyli na solidny wpierdol (ci którzy byli zrozumieją o co chodzi) ;DDD, spać człowiekowi nie dają. Wraca się po 4 z ostatniego koncertu, a tu już o 6 ktoś zaczyna się drzeć i biegać po polu i zasnąć się już nie da.

Dokładnie! Tyle, że to nie trwało od 6 rano, lecz całą noc ;D Na szczęście druga noc była spokojniejsza, a nad ranem gdy znów zaczęli pajacować nasz sąsiad zrobił z nimi porządek ] : -) Ale ile się przez to ludzie naklnęli - lepiej nie mówić ;D A tak bardziej serio - po co jest regulamin skoro z jego łamania przez biwakowiczów ochrona nic sobie nie robi? Ogólnie rzecz biorąc impreza, podobnie jak przed rokiem, bardzo udana. Ciekawe co Rojek przygotuje dla nas za rok.
by the grace of god almighty
and the pressures of the marketplace
the human race has civilized itself
it's a miracle

roger waters
Odpowiedz
#26

Przepraszam cisza nocna do 6 rano trwała ;], a podrugie pole biwakowe na festiwalach to pole namiotowe i moim zdaniem ludzie troche zbyt sztywno do wszystkiego podchodzili. Zresztą jak ktoś naprawde chce spać to i tak zasnie. MI tam terror ekipa jak juz sie od nich odłączyłem i poszedłem sam spać ani troche nie przeszkadzała.

A ochrona to nawet nam powiedziała ,że mamy być najebanii bo to jest festiwal i pole namiotowe stype przypomina a nie pole namiotowe na festiwalach ;]. Wogole ochrona zajebista była xD.
It rained, but we cheered ...
Odpowiedz
#27

Miriam napisał(a):nad ranem gdy znów zaczęli pajacować nasz sąsiad zrobił z nimi porządek ] : -) Ale ile się przez to ludzie naklnęli
Pewnie chodzi o tego co chciał Sobocie zajebać Big Grin Big Grin
Odpowiedz
#28

Sobota napisał(a):pole biwakowe na festiwalach to pole namiotowe i moim zdaniem ludzie troche zbyt sztywno do wszystkiego podchodzili.
a nie wydaje Ci się, że niektórzy pojechali tam głównie dla muzyki i chcieli na polu odpoczywać przed długo trwającymi koncertami? nie każdy ma siły by chlać tyle co Ty.
Odpowiedz
#29

No spoko, ale mi sie wydaje ,ze jeśli ktoś chciałby lepiej odpoczać wyspać się po koncertach to za 15 czy 20 zł mógł spokojnie jakies schornisko sobie wynająć.

Poprostu dlugie spanie na festiwalach jest dla mnie stratą czasu które można wykorzystać. Mnie bolaly caly festiwal plecy po lao che i mimo tego i tak nie odpuszczałem sobie zabawy pod sceną.

No ale moze jestem dziwny więc przepraszam ludzi kórych pobudziliśmy w niedziele rano, bo akurat w nocy z piątku na sobote byłem na port royalu i jak wrociłem to nie hałasowałem tak mocno ;].
It rained, but we cheered ...
Odpowiedz
#30

http://rapidshare.com/files/50144288/Off...7.rar.html

moje zdjątka jakby co ,wiekszość sredniej jakości ale zawsze cuś ; ] (plik wazy ok 10 MB)
It rained, but we cheered ...
Odpowiedz


Podobne wątki…
Wątek: / Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
Ostatni post przez asy
02-15-2016, 11:36 AM



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości