10-04-2005, 07:21 PM
Buubi napisał(a):Purple Purplami - wiadomo, wielcy. Ale dla tych którzy są fascynatami takiego grania i chcą jakiejś ciekawej alternatywy, a przy tym lubią Crimsonów lub Floydów polecam gorąco (śladem wcześniej piszącego tu Franka) pierwsze dwa albumy grupy Wishbone Ash - "Wishbone Ash" i "Pilgrimage" - wymiatające gitarowe granie, chwilami porażający klimat i sztuka przez duże S - jak dla mnie są na równi z Purplami, Zeppelinami i Sabbathami, tylko po prostu mniej nagłośnieni i przez to mniej docenieni. Legenda gitarowego rocka
Nie inaczej! Założyłem temat z ciekawości, czy ktoś jeszcze prócz mnie i Buubiego zna ten zespół.
Właściwie to ciężko określić styl Wishbone Ash - niektórzy zaliczają Anglików do rocka progresywnego, inni do hard rocka. Prawda leży chyba po środku.. zresztą, przekonajcie się sami

Wishbone Ash - Wishbone Ash 10/10
Pierwsza płyta, ale za to jaka ! Dobre, typowe hardrockowe numery, świetna ballada w rytmie walca (!) oraz dwa dziesięciominutowe giganty z elementami bluesa, jazzu i.. psychodelii ? Wspaniałe pojedynki gitarowe Powella i Turnera, które na następnych płytach będą ich znakiem rozpoznawczym. Wg mnie najlepsza płyta, opus magnum zespołu.
Wishbone Ash - Pilgrimage 8/10
Kolejna eklektyczna płyta - pojawiają się w muzyce elementy orientalne ("The Pilgrim"), nieco elementów jazzowych, oczywiście znajdą sie utwory hard-rockowe ("Jailbait") oczywiście kilka ballad i... smęcący utwór "Valediction", częściowo w rytmie reggae.. bardzo dobra płyta, acz brakuje utworu rodzaju "Phoenix" czy "Handy"...
Wishbone Ash - Argus 7.5/10
"Argus" uważany jest za jeden z najlepszych albumów rocka progresywnego. Niestety, zaczyna pojawiać się sporo kontrastów smęcenie|energia.. w co drugim utworze zaczyna to już być męczące. Niemniej jednak utwory takie jak "The king will come", "Leaf and stream" i "Warrior" bronią album jako całość. Szczególnie ten pierwszy.
Wishbobe Ash - Wishbone four 6.5/10
Pojawia się dużo country, dużo bluesa.. i znowu, dużo ballad. Jednak gdzie im tam do takiej "Errors of my ways" z pierwszej płyty... zaczynają być wtórni i nieco nudni - jak niestety większość zespołów progresywnych, którym pomysłów starcza na dwie, trzy płyty.
Wishbone Ash - There is a rub 8.5/10
Świetna płyta ! Zwraca uwagę szczególnie ballada "Persephone" (chyba najb. znany ich utwór


Pozostałych płyt jeszcze nie słyszałem, może ktoś dopowie
