03-19-2006, 07:48 PM
Maja pare naprawde dobrych kawalkow. W sumie gdyby nie zagrali razem ze Slayerem "Witching Hour", a Flynn nie siedzial dawniej w Forbidden Evil to bym tego nie ruszyl. Wielka szkoda by byla, bo warto posluchac, potrafia dobrze przykurwic thrashem (nowoczesnym, ale jednak). Jednak mocno nasaczony metalcorem, co dziala na mnie zdeczko odbijajaco i na dluzsza mete nie moge ich sluchac, ale raz na jakis czas lubie sobie to pierdolnac. Swietna koncertowke Hellalive, pozatym swietny LP Supercharger czy klasyka BME powinien znac kazdy szanujacy sie meloman metalu.
m a s t e r s o f m e t a l, a g e n t s o f s t e e l !