- Liczba postów:
- 58
- Liczba wątków:
- 1
- Dołączył:
- Mar 2008
- Reputacja:
-
0
Pierwszej płyty słuchałem, bo polski rock wtedy był w totalnym zastoju. Hey powiał świeżością i naturalnością, choć teraz, z perspektywy czasu, można stwierdzić, że jak często bywa, debiut jest nierówny, kawałki ciągną w różną stronę, klimat niespójny, niejednostajny. Trochę po polsku trochę po angielsku (tak sobie, z resztą). Ale dzięki temu nie była to nudna płyta.
Po tym, jak odnieśli duży sukces i jeździli po największych klubach i halach w Polsce, trochę było czuć dystans stopniowo rosnący między zespołem i słuchaczami.
Późniejsze dokonania zespołu już mojej uwagi nie przyciągnęły, ale ostatnio widząc ich dwa razy na żywo (raz z czeskim bandem Vypsana Fixa - bardzo fajnym) stwierdzam, że koncertowo ikry nie brakuje. Nie jest to zespół, na którego koncert pójdę zawsze gdy będzie w okolicy, ale na pewno warto posłuchać.
To, że Nosowska ma swoje loty i wtapia się w scenę za mikrofonem na dwie godziny bez ruchu, cóż... jedni lubią kocie mordy, inni - małpie tyłki.
- Liczba postów:
- 47
- Liczba wątków:
- 0
- Dołączył:
- Apr 2008
- Reputacja:
-
0
Kasia to według mojego skromnego zdania najlepsza polska tekściarka.