• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Wolność słowa w "wolnej" Polsce (by samoobrona.pl)
#1

Wolność słowa w "wolnej" Polsce

10.08.2005
Wyrok liberałów

9 sierpnia 2005 roku ociężały, ale zawsze dyspozycyjny aparat wymierzania "sprawiedliwości" poruszył się niespokojnie i przetarł zaspane oczęta. Musiał wykonać polecenie władz i wymierzyć karę Andrzejowi Lepperowi. Poinstruowany przez liberałów i rozzłoszczony wyrwaniem z błogostanu bezczynności zaaplikował liderowi Samoobrony rok i 3 miesiące więzienia w zawieszeniu na 5 lat. Za co? Za darmo, jako nauczkę dla niego i straszak dla ewentualnych naśladowców.

Pytania, których w Polsce zadawać nie wolno

W listopadzie 2001 roku Przewodniczący Samoobrony RP pytał z sejmowej mównicy, czy prawdą jest, że członkowie kliki liberałów (Tusk, P. Piskorski, Olechowski, Cimoszewicz) spotykali się z gangsterami i brali od nich łapówki.

Bezkarni dotąd liberałowie najpierw zdziwili się mocno. W ciągu ostatnich kilkunastu lat nikt nie śmiał burzyć ich spokoju. W końcu wydawało się, że już spacyfikowali ten kraj i oduczyli jego mieszkańców zadawania niewygodnych pytań. W owym 2001 roku sytuacja jednak nieco się zmieniła. Decyzją Wyborców po raz pierwszy w ławach poselskich zasiedli przedstawiciele partii, która zaistniała za polskiej scenie politycznej wyłącznie dzięki ich woli, nie była i nie jest uwikłana w afery, układy i układziki pookrągłostołowych elit.

"Obrońcy" demokracji i wolności słowa

Liberałowie zawyli donośnie z oburzenia. I ruszyli do kontrataku. "Obrażeni" pytaniami dostojnicy wytaczali Przewodniczącemu Samoobrony RP proces za procesem. "Niezależne" media wtórowały im prowadząc wściekłą nagonkę. Niech "barbarzyńcy" przekonają się, że są pytania, których z dawien dawna rządzącym zadawać nie wolno. Niech dostają za rzekome "zniesławienia" nawet rok więzienia i tysiące złotych grzywny.

Jednocześnie "obrońcy" wolności słowa stawiają pod pręgierzem Łukaszenkę za to, że skazał na 15 dni aresztu działacza ZPB Tadeusza Gawina, nazywając jego rządy ohydną dyktaturą. Porównajmy wyroki niepokornych i zastanówmy się, które państwo jest w rzeczywistości skansenem Europy. Gdzie oprócz zawłaszczonej przez klikę liberałów Polski polityk nie może w Parlamencie wygłosić przemówienia lub zadać pytania? Tylko niektóre spośród zimnowojennych, autorytarnych reżimów latynoamerykańskich i Korea Płn. mogłyby równać się z Polską pod względem bezprawia i braku podstawowych swobód obywatelskich.

Co dalej z tą Polską?

Pochwalenie się przez czcigodny skład sędziowski umiejętnością czytania i zaprezentowanie opinii publicznej ustalonego wcześniej wyroku obnażyło prawdziwe oblicze polskiej "demokracji". Decyzja sądu w sprawie Andrzeja Leppera pokazuje, że pookrągłostołowy układ nie cofnie się przed kneblowaniem ust obywatelom. Dzięki temu otrzymaliśmy wyraźny dowód na istnienie w Polsce oligarchicznej ośmiornicy kontrolującej swymi mackami wszystkie dziedziny życia. Na szczęście sprawa ta nie zostanie zakończona w naszym "wolnym i demokratycznym" kraju. Skazując Andrzeja Leppera za zadawanie niewygodnych pytań liberałowie podarowali nam sznur, na którym ich... .

(-) Arkadiusz Jońca



ŻRÓDŁO: http://www.samoobrona.pl/
"Polecam" też inne artykuły z tejże strony, a szczególnie z działu POLEMIKI i autorstwa pana A. Jońcy Big Grin
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości