The Stig napisał(a):co do "tematu" to ja w szkole nie mam problemów z tym jak wyglądam. Trzeba pamietac ze wygląd to nie wszystko.
wyglad podałem jako przykład, bo to na starcie w szkole, którą opętał kościół byłoby 'znormalizowane'
The Stig napisał(a):Jałokimie - na mysli miałem dobre w sensie i patriotycznym i moralnym. O chrzescijanskim nie wspominam gdyz uwazam ze takie owe powinny byc nie przymusowe.
ale w niółsie jest mowa właśnie o czyms takim, o narzucaniu religi i jej wartości moralnych bedących "dobrymi" (zdaniem założycieli...).
The Stig napisał(a):I nie chodzi tu o to ze Ty wyglądasz jak sejtan, tylko o m.in SZEROKO pojety SZACUNEK.
Jaki szacunek? W utworzeniu tego instytutu chodzi tylko i wyłacznie o dobro KK i państwa, o zapewnienie im dogodnej przyszłości. Mozę to i nie jest złe, ale podziękowałbym szkole mając świadomosć że wpajają mojemu brzdącowi (tfu! oby nie pojawił sie niespodziewanie) jakies farmazony o poświęceniu jednostki, siebie, dla ogółu, czy narzucali mu religie, którą winien sam se wybrać kiedy do tego dojrzeje.
The Stig napisał(a):Same wyksztalcenie dzisiejszej młodziezy jest mizerne. Wiem cos o tym bo chodze do takiej placówkie w któej srednie są od 5.00 do ponizej 1. Kołtuniarstwo jakie sie dzisiaj szerzy jest przerazające ! Do tego doaltują rodzice i ich rola wychowawcza. czasem jest tak ze jej wogóle nie ma, czasem tak ze jest ona do skonczenia podstawówki, a czasem ze jest taka jaka byc powinna.
12-16 matki, od 12 lat alkocholiki i narkomani - ludzie to jest straszne.
Szkoła zawsze miała znikomy wpływ na wychowanie i na 100% nie naprowadzi dzieciaków na tą "słuszną", "jedyną", "dobrą" drogę. Wychowanie należy do rodziców, kiedy tracą kontrolę nad dzieciakiem (co jest nieuniknione) to wychowuje się samo obserwując rówieśników (których z kolei wychowywali na różne sposoby różni rodzice) i to co dzieje się w TV. Nauczyciel widzi się z uczniem (a raczej z klasą, a klasa to nie uczeń) te kilka godzin dziennie, a i to wykorzystuje nie na wychowanie, a przekazanie swojej wiedzy (teoretycznie)
Tomash napisał(a):nikt inteligentny nie będzie zapieprzał do szkoły/uczelni/pracy w mrocznych koszulkach, rozwalonych na wszystkie strony świata włosach i pieszczochach, bo to żaden bunt, tylko głupota
no nie powiem co bym był jakis nadzwyczaj inteligentny, ale ja zawsze, czy to do pracy, czy to do szkoły chodze tak jak mi to odpowiada. Musiałbym być przyciśnięty mocno do muru żebym zaczął się nosic tak jak wymaga ode mnie tego społeczeństwo, a nie tak jak lubie. Póki co sytuacja mnie nie zmusza i nie musze się kryć ze swoimi gustami i udawać kogoś kim nie jestem. Kocham swoja starą, podartą, poprzepalaną, wytartą i obnaszywkowaną bundezwere; swoje zielone spodnie marchewy, które w naszej ekipie są przekazywane z dziata pradziada i jeszcze Jarocin pamiętają; kocham golić głowę trójką raz na półtora roku nie dbając o to co się na niej dzieje, póki nie zacznie mi to przeszkadzać i do modelowania fryzury używać poduszki zamiast grzebienia/szczotki. Taki styl bycia mi odpowiada i jak dotąd tylko szkołom, do których uczęśzczałem nie bardzo pasował (nie licząc plastyka, bo tam nawet nauczyciele to niezłe oryginały), ale nie mieli prawa mi tego bronić więc ich protesty miałem głęboko w czekoladowym poważaniu. Być może jest to bunt, bo w końcu staram się jak najdłużej pozostawać gówniarzem bez zmartwień i obowiazków. Pewne jest to że po prostu nie wyobrażam sobie by mogło być inaczej i to gra kluczową role.