• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Jedzenie!
#16

balzac napisał(a):Hmm, byłem niedawno w barze mlecznym. Najadlem się porządnie - pierogi, chłodnik litewski i koktajl jagodowy.

Zawsze jak jestem w Krakowie to idę zjeść do baru mlecznego,albo stołówki przy jakimś akademiku żeby nie przepłacać za hamburgery na mieścieWink Naprawdę się opłacaWink
Odpowiedz
#17

ja byłem w barze mlecznym na grodzkiej. ponoć jak na bar mleczny to i tak duzo zaplacilem - 10zł. ale smaczne było i pożywne takie jak nigdy,
Odpowiedz
#18

^Jak smaczne to nawet 10 zł można dać, choć to faktycznie nieco drogo.

Bary mleczne są tanie i zajebiste. Resztę można jebać (no, ewentualnie pizzę i kebab można szamać). A jak coś już majstruję to wypasiona jajecznica, jakiś ryż z warzywami i sosem (ktoś już wymieniał), zajebista kanapka (taka jak w Scooby Doo Big Grin ) albo płatki z mlekiem Tongue. No i nałogowy wpierdalacz mięsiwa ze mnie.
Odpowiedz
#19

ide upierdolic sobie jajacznice na boczku - chetnych zapraszam do stołu Big Grin
Odpowiedz
#20

Wpierw się z tym kryjesz a teraz nas zapraszasz -> spierdalaj ! ;]
It rained, but we cheered ...
Odpowiedz
#21

Cytat:U nas w maUopolsce też się nie spotkałam z 'kynszą'.

http://pastor.ovh.org/k.html
Odpowiedz
#22

[Obrazek: kebap.jpg]
Odpowiedz
#23

hmm, ja się z "knyszą" spotkałem tylko i wyłącznie na woodstocku
KelThuz napisał(a):estem pieprzonym fanatykiem ATARI, zwalczam amigowców od roku 1989. Amigowcy to plaga świata, lewica wśród komputerowców, no i oczywiście skrajne pedalstwo
Odpowiedz
#24

W Sphinxie za pińć peelenów i kupujcie to jako sphinx burger
[Obrazek: cheshirecatcopyef2.jpg]
Odpowiedz
#25

A czym to się rózni od zwykłego kebab\pu ?
It rained, but we cheered ...
Odpowiedz
#26

knysza to bulka z warzywami/ parowka/ kotletem itp.
Z Nethem o tym gadalam jak w wawie bylam bo tam tez czegos takiego nie maja Laughing
Everyday I look into the mirror
Staring back I look less familiar
I've seen all seven faces
Each one looks a lot like me
Odpowiedz
#27

A, no to u nas to sie potocznie zwie po porstu kebabem w grubym cieście. No z tym, że jest to chyba udostępniane wyłacznie z tym mięsem, co w kebabach.
Odpowiedz
#28

Valhalla napisał(a):knysza to bulka z warzywami/ parowka/ kotletem itp.
Z Nethem o tym gadalam jak w wawie bylam bo tam tez czegos takiego nie maja Laughing


I niech żałują Big Grin A swoją drogą, to troche dziwne, że takiego czegoś tam jeszcze nie ma Confusedhock: W końcu to nie jest coś nadzwyczajnego.
Odpowiedz
#29

ano nie jest, ale w warszawie jadlam zwykly kebab w ciescie nalesnikowym. U mnie to by sie pita nazywalo Laughing
Everyday I look into the mirror
Staring back I look less familiar
I've seen all seven faces
Each one looks a lot like me
Odpowiedz
#30

Valhalla napisał(a):zwykly kebab w ciescie nalesnikowym. U mnie to by sie pita nazywalo

u nas w jednej budzie jest normalnie w menu, kebab w ciescie nalesnikowym, drozsyz o 2 zyle niz najwiekszy kebab ;P Pita ma inne ciasto, przynajmniej z tego co kojarze.
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości