08-18-2004, 07:47 AM
Ech, nie ma sensu nienawidzieć... Wzgarda chyba całkowicie wystarczy.
Nie ma też sensu wrzucać księży do jednego worka, bo zdarzają się tacy, i taki właśnie był moim katechetą swego czasu, którzy są bardzo otwarci, niezaślepieni przez wiarę, tolerancyjni i chetni do dyskusji na tematy również z wiarą nie związane. I dodam jeszcze, że potwornie go lubiłam, bo był wspaniałym człowiekiem, pełnym entuzjazmu do życia, zrozumienia i poczucia humoru
Nie ma też sensu wrzucać księży do jednego worka, bo zdarzają się tacy, i taki właśnie był moim katechetą swego czasu, którzy są bardzo otwarci, niezaślepieni przez wiarę, tolerancyjni i chetni do dyskusji na tematy również z wiarą nie związane. I dodam jeszcze, że potwornie go lubiłam, bo był wspaniałym człowiekiem, pełnym entuzjazmu do życia, zrozumienia i poczucia humoru
