• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Forgotten Realms
#16

A żebyś wiedział Smile Chociaż Trylogia mrocznego Elfa najbardziej mi się podoba Smile
Jakby nie było będzie bardzo miło Tongue
Odpowiedz
#17

Cathryn napisał(a):A żebyś wiedział Smile Chociaż Trylogia mrocznego Elfa najbardziej mi się podoba Smile

Bo jest najlepsza, później jest dalej niezły poziom ale pierwszej trylogii Salvatore już nie przebił.
Odpowiedz
#18

Święta prawda... Jeśli chodzi o Wojnę Pajęczej Królowej to był to dobry pomysł, ale jestem ciekawa, jak by to napisał Salvatore Smile
Jakby nie było będzie bardzo miło Tongue
Odpowiedz
#19

Moim skromnym zdaniem z twórczości Salvatore najlepsza jest Trylogia Doliny Lodowego Wichru. T. Mrocznego Elfa też niezła. Ale ta pierwsza jednak najbardziej mi się podobała. Potem dorwałem jeszcze koszmarki zatytułowane "Droga do świtu" i "Mroczne oblężenie" nad pierwszą usnąłem ze 3 razy, taki gniot, drugiej nie skończyłem, nie byłem w stanie znieść tego nudziarstwa.
Z dobrych rzeczy to jeszcze czytałem Trylogie Avatarów, tak to się chyba nazywała,całkiem przyjemne czytadło. No i jeszcze kilka innych było, ale już dużo słabszych moim zdaniem. Łaskawym milczeniem pominę kuriozum zatytułowane Baldur's Gate. Czytając nie wiedziałem czy śmiać się czy płakać.
"Marysia mała pierdolca miała, pierdolca jasnego jak śnieg.
Gdziekolwiek biegła Marysia mała, pierdolec rozsadzał jej łeb..."
Odpowiedz
#20

Mnie się Trylogia mrocznego Elfa najbardziej podobała, mimo, iż czytałam... Wszystko o Drizztcie, Liriel, Jeszcze Dylogię Shandril i teraz męczę trzeci tom Wojny Pajęczej królowej Smile
Jakby nie było będzie bardzo miło Tongue
Odpowiedz
#21

O, Dylogia Shandril to zdaje się pierwsza rzecz z FR jaka mi wpadła w ręce. Z tego co mi się przypomina to czytadło całkiem na poziomie było, czytało się szybko i bez specjalnych zgrzytów.
Jednak uważam, że spora część książek FR to mocno przeciętne pozycje, do przeczytania i zapomnienia. Oczywiście jest kilka perełek. Smile
"Marysia mała pierdolca miała, pierdolca jasnego jak śnieg.
Gdziekolwiek biegła Marysia mała, pierdolec rozsadzał jej łeb..."
Odpowiedz
#22

Tuomasss napisał(a):O, Dylogia Shandril to zdaje się pierwsza rzecz z FR jaka mi wpadła w ręce. Z tego co mi się przypomina to czytadło całkiem na poziomie było, czytało się szybko i bez specjalnych zgrzytów.
Jednak uważam, że spora część książek FR to mocno przeciętne pozycje, do przeczytania i zapomnienia. Oczywiście jest kilka perełek. Smile

Cała sztuka to te perelki wyłowic - z pewnoscia Salvatore i Cunningham to owe perełki, R.A.S.a zaś można zaliczyć już własciwie do swego rodzaju kanonu/klasyki
Odpowiedz
#23

Zgadzam się Smile
Jakby nie było będzie bardzo miło Tongue
Odpowiedz
#24

Dawno nic ciekawego nie napisałem. Mogę tylko wspomnieć, że z utęsknieniem czekam na nową część Drizzta!!
Odpowiedz
#25

Ja też!!!! Kurde, tyle czasu minęło, odkąd przeczytałam Tysiąc Orków, chamstwo Tongue
Jakby nie było będzie bardzo miło Tongue
Odpowiedz
#26

Mam małe pytanko. Jaka jest wasza ulubiona rasa w FR??

Ja szczególnie ukochałem sobie drowy. Zarówno za ich złyczh przedstawicieli (Gromph, Jarlaxle) jak i za dobrych (Liriel, Drizzt). Ta rasa jest piękna i obrzydliwa zarazem.
Odpowiedz
#27

Rasa..pół elfa-pół człowieka.Za elfami nigdy nie przepadałam (wyjątkiem są tu drowy,które owszem,lubie),ludzie sami w sobie są jakoś mało pociągający.Krasnale mnie często po prostu wkurzały,podobnie zresztą jak niziołki.
[Obrazek: cheshirecatcopyef2.jpg]
Odpowiedz
#28

Pulpetus napisał(a):Mam małe pytanko. Jaka jest wasza ulubiona rasa w FR??

Ja szczególnie ukochałem sobie drowy. Zarówno za ich złyczh przedstawicieli (Gromph, Jarlaxle) jak i za dobrych (Liriel, Drizzt). Ta rasa jest piękna i obrzydliwa zarazem.

Jasne że drowy. Ale co do postaci Jarlaxle to nie pakowałbym go do skrajnie złych drowów typu Baenre, Briza czy Gromph tylko raczej jako postać neutralną która korzysta z zaistniałych sytuacji w pokrętnym i pełnym intryg świecie drowów. Z pewnością nie jest pałająca nienawiścią istotą w stylu wyżej wymienionych. Ot łotrzyk i już, zresztą odczuwał sympatię do poczynań Drizzta, a nawet swego rodzaju szacunek i podziw...
Odpowiedz
#29

buubi napisał(a):Ale co do postaci Jarlaxle to nie pakowałbym go do skrajnie złych drowów. Ot łotrzyk i już.

Oczywiście, masz rację, ale pamiętajmy, że i tak najlepszych intencji nie miał.

W sumie najbardziej demonicznym z drowów był Jeggred, który był półdemonem:}
Fajny stwór.
Odpowiedz
#30

No, Jeggred był niczego sobie Smile
Moja ulubiona rasa to drowy (a dokładniej Drizzt, Liriel, Zaknafein, o dziwo lubię też Halisstrę i Rylda oraz Pharauna :p)
Jakby nie było będzie bardzo miło Tongue
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości