Żaden ze mnei autorytet w tej kwestii ,ale wyraże swoje zdanie na ten temat.
Z tego co wiem to w dużym stopniu w BM chodzi o tzw. indywidualność i wolność (jak to powiedział Ghall Satan = Freedom ,cokolwiek by to znaczyło w jego ustach

) i raczej każdy powinien go interpretować na własny sposób bo tylko jedno prawidłowe przesłanie raczej kłóci się z wcześniejszą tezą.
A inną bajką jest to ,że 95 % kapel to kolesie którzy póxniej siadają do kolacji wigilijnej z rodzinką mimo ,że wcześniej pluli na katoli. Nic do tego nie mam, niech się przyznają ,że to wszystko to image sceniczny i ogolnie jeden wielki cyrk (jak to m.in Venom zrobił) i wtedy pełen szacun dla nich (mimo ,że IMO to już nie jest wtedy BM tylko "BM") maja taki imaż i może mi się on najwyżej nie podobać i nikt nie bedzie tego rozważał w innych aspektach. Ale jak ktos w wywiadach pierdoli jakim to jest mizantropem i jaki BM ma wplyw na jego życie i jak to żyje bezkompromisów ,a później popierdala z dzieckiem do chrztu, to niech się pierdoli. Przedewszystkim niech kurwa to będzie szczere.
A DT jest bezkonkurencyjny, choć chłopaki dorośleli i nabrali do tego wszystkiego dystansu mocno o czym świadczą ostatnie albumy ,które zresztą różnie przez ludzi są odbierane z różnych względów.
Zresztą i tak w tym wszystkim chodzi o to by poruchać :].
I najbardziej mnie wkurwia ,jak ktoś slucha BM gdzie śpiewa się o mordowaniu poulacji ludzkiej i ogolnym armaggedonie i nienawiści do ludzkości, a jak już np. ktoś napsize w tekstach ,ze nie nawidzi azjatów\murzynów\żydów to już jest beee. I gdzie tu szatan ?