El Laberinto Del Fauno

[-Rene-]

Hiszpania rok 1944.Nastoletnia Ofelia przenosi się z ciężarną matką na wieś do ojczyma. Kapitan Vidal okazuje się być człowiekiem okrutnym, pozbawionym skrupułów i uczuć. Ofelia, obdarzona bardzo rozbudowaną wyobraźnią znajduje w lesie za domem stary labirynt, po którym prowadzi ja wróżka. W ten sposób dziewczynka trafia przed oblicze Fauna. Faun twierdzi, że dziewczynka jest zaginioną księżniczką, ale żeby mieć pewność dziewczynka musi wykonać trzy zadania.

W 2007 roku film otrzymał trzy Oscary w kategoriach: najlepsze zdjęcia (Guillermo Navarro), najlepsza scenografia (Eugenio Caballero, Pilar Revuelta), najlepsza charakteryzacja (David Martí, Montse Ribé), oraz trzy nominacje do tej nagrody za: najlepszy scenariusz oryginalny (Guillermo del Toro), najlepsza muzyka (Javier Navarrete) i najlepszy film nieanglojęzyczny.

Widziałam i wywarł na mnie zdecydowanie pozytywne wrażenie. Miał już ktoś okazję obejrzeć? Zoltan, ciebie nie pytam bo wszyscy wiemy, że dopiero jutro idziesz do kina i to na dodatek na "300".

[raf667]

To jest to co w telewizji reklamują to dziwnymi reklamami z krzywymi twarzami i wogle?

[-Rene-]

Raf, nie wiem jakie ty reklamy oglądasz ale w telewizyjnej pojawia się tych dwóch, dość charakterystycznych koleżków:

[raf667]

Nom,to to.Wydaje mi się czy to jest jakby....hmmm...troszke dla dzieci?

[-Rene-]

Wydaje ci się, a raczej padłeś ofiarą przejaskrawionej reklamy. Film nie jest jakąś słodką bajką dla dzieciarni. Mocne kino; ze swojej strony mogę spokojnie polecić.

[karakas]

o do chuja! sama chciałam taki temat dziś założyć!
film na pewno zajebisty, tylko czekam na przypływ gotówki i ochoty i wyruszam do kina!

[Kamael]

Też się wybieram, recenzje zbiera świetne, opinie znajomych też pozytywne, a że ostatnio wróciła mi ochota na odwiedzanie sal kinowych, to z przyjemnością sprawdzę co to.

[Sobota]

Bardzo dobry film, dzisiaj mialem okazje obejrzeć, dwa równoległe watki jeden osadzony w realiach wojennych (Socjaliści vs gen Franco) drugi fantastyczny , w sumie sam nie wiem czy były to tylko imaginacje głownej bohaterki czy rzeczywistośc (bo korzen mandragory widzieli wszyscy ,ale kapitan juz fauna nie zobaczył).

Wszystko przyprawione swoista nutką basni na niezłym kwasie.

Momentami potrafi przynużyć ale zaraz dzieje się coś ciekawego.

I kino zdecydowanie nie dla dzieci ze względu na niektóre sceny (dość brutalne)