- Czym teledyski Dody różnią się od filmów porno?
- W pornolach jest lepsza muzyka.
Piękny lipcowy dzień. Las, w lesie cisza. Słychać ćwierkanie ptaszków, gdzieniegdzie przebiegnie zajączek, sarenka, w tle słychać leniwe stukanie dzięcioła.
Wtem z głębi lasu wyłania się potężna chmura kurzu. Widać że jakiś tabun przebiega rozpędzony przez las. Zające uciekają do swych nor. Zwierzęta w popłochu czmychają na boki.
Tabun biegnie z wielką prędkościa przetaczając się przez las, nic nie widać, pył i kurz wszystko zasłania. Aż wreszcie tabun dobiega do leśnej polanki. Zatrzymuje się tam. Kurz powoli opada. I nagle okazuje się że cała polanka jest wysłana.... jeżami.
Cała polanka grafitowa. Wszystkie sapią i ciężko oddychają, są zmęczone. Jeden z jeży, który prowadził tabun lekko się uśmiecha, ale cały czas próbuje złapać oddech. Odycha odycha, myśli, i wreszcie w zachwycie woła:
- Kurwaaaa... jak konie!!
Przychodzi facet ze złotą rybką do onkologa. Wchodzi. Milczy. Onkolog również milczy. Patrzą na siebie pytająco.
- Kicha. - wydusza z siebie wreszcie facet.
- Słucham?
- Kicha.
- Jaka znowu kicha?
- Rybka kicha. Chora jest znaczy się.
- Panie, coś pan! Jak rybka może panu kichać? A w ogóle ja jestem onkologiem, czemu przynosi pan do mnie chorą rybkę?
- Kolega pana zareklamował. Podobno raka pan wyleczył.