02-25-2006, 06:13 PM
Ano prawda, taki Abigabil 2 jest średnio słuchalny (t.zw. dobry przykłąd), zaś MF jakoś nigdy nie lubiłem.
"All that's left to say is: Farewell"
R_amze_S napisał(a):Sęk w tym że zarówno Diamond ,jak i Mercyfule najlepsze lata mają za sobą.
MaFFej napisał(a):Nie,no... stare nagrania zarówno KD jak i MF słucham z niekłamaną przyjemnoscią.R_amze_S napisał(a):Sęk w tym że zarówno Diamond ,jak i Mercyfule najlepsze lata mają za sobą.
Nie sposób zaprzeczyć. Mnie tam osobiście KD/MF ani nie pieści, ani nie parzy... se jest... i tyle...
MaFFej napisał(a):Heh... to też nie znaczy, że mi nie zdarza się słuchać tych już "kultowszych" nagrań King'a. Z przyjemnością - owszem ale bez podniet i ekstazy.A nie,mnie przy ich starszych nagraniach staje
KelThuz napisał(a):estem pieprzonym fanatykiem ATARI, zwalczam amigowców od roku 1989. Amigowcy to plaga świata, lewica wśród komputerowców, no i oczywiście skrajne pedalstwo
Tomash napisał(a):Red Warszawe znam, duuuuuże zło
KelThuz napisał(a):estem pieprzonym fanatykiem ATARI, zwalczam amigowców od roku 1989. Amigowcy to plaga świata, lewica wśród komputerowców, no i oczywiście skrajne pedalstwo
metallgirl napisał(a):to zdebilniale
Cytat:wikingowski
SuicideKaiten napisał(a):metallgirl napisał(a):to zdebilniale
Miodek by cię zabił słownikiem
SuicideKaiten napisał(a):metallgirl napisał(a):wikingowski
Wikiński : P
Co do samego Red Warszawa, to rzeczywiście, okładki najciekawsze z tego, co stworzyli.