08-04-2005, 07:06 PM
Chodzi oczywiście o Manilla Road i ich nowiuśką płytkę "Gates Of Fire".
Manilla Road to taki zespół, od którego sam Wielki ManOwaR może się uczyć jak grać prawdziwy, wojowniczy, epicki true metal... chciałbym, żeby na koncert w Polsce Shelton wziął właśnie Manowara jako support... 8)
Premiera płyty była 25 lipca, płytę kupię pewnie w ciągu tygodnia, narazie posiłkuję się mp3 niestety...
Brzmienie i zamotanie gitarowe przywodzą mi na myśl okres "Mystification". Piekielnie długie kawałki, a jeśli się ściąga mp3 w jakości zbliżonej do jakości CD, gdzie niektóre pliki mają po 20 - 30 MB (!) to zawala mi to prawie 150 MB na dysku, ale nie na długo, bo jak najszybciej postaram się kupić oryginał .
Podobają mi się wokale... wymieszane głosy Marka i Bryana. Jednak Marek jest na szczęście ciągle przodownikiem i świetne są te jego prawie growle i te genialne "miauczące" refreny jak za najlepszych lat. Duże zło !!!
Perkusja... to zupełnie inna bajka. Nie do końca wierzyłem w opinie ludzi, którzy słyszeli co wyczynia za garnkami Cory i nie spodziewałem się takiej młócki. Gówniarz wywija łapami jak sam Randy Foxe, a może nawet lepiej.... hmmm... narazie się wstrzymam z wydaniem osądu...
Manilla Road to taki zespół, od którego sam Wielki ManOwaR może się uczyć jak grać prawdziwy, wojowniczy, epicki true metal... chciałbym, żeby na koncert w Polsce Shelton wziął właśnie Manowara jako support... 8)
Premiera płyty była 25 lipca, płytę kupię pewnie w ciągu tygodnia, narazie posiłkuję się mp3 niestety...
Brzmienie i zamotanie gitarowe przywodzą mi na myśl okres "Mystification". Piekielnie długie kawałki, a jeśli się ściąga mp3 w jakości zbliżonej do jakości CD, gdzie niektóre pliki mają po 20 - 30 MB (!) to zawala mi to prawie 150 MB na dysku, ale nie na długo, bo jak najszybciej postaram się kupić oryginał .
Podobają mi się wokale... wymieszane głosy Marka i Bryana. Jednak Marek jest na szczęście ciągle przodownikiem i świetne są te jego prawie growle i te genialne "miauczące" refreny jak za najlepszych lat. Duże zło !!!
Perkusja... to zupełnie inna bajka. Nie do końca wierzyłem w opinie ludzi, którzy słyszeli co wyczynia za garnkami Cory i nie spodziewałem się takiej młócki. Gówniarz wywija łapami jak sam Randy Foxe, a może nawet lepiej.... hmmm... narazie się wstrzymam z wydaniem osądu...