07-16-2006, 09:24 PM
Studiowanie Nevermore zacząłem pare miesięcy temu od płyty "Enemies Of Reality"- solidnie skopała mi dupsko. Chciałem więcej- sięgnąłem po "Nevermore" i... się zawiodłem. Nie ma tego PAŁERA, wokal jakiś kulawy taki. Dzisiaj wyżuliłem od kumpla "Politics of Ecstasy". O KORFA! Zabija na równi, jak nie mocniej, niż EOR. Takie są moje wrażenia po dwukrotnym przesłuchaniu tego krążka. Słowem: zespół zajebisty, w miarę możliwości postaram się zapoznać z pozostałą częścią dyskografii
