05-07-2006, 01:10 PM
warsadal napisał(a):MacKozer napisał(a):W kwestii orientacji: to był żart, nie sądziłem, że ktoś potraktuje to poważnie (przecież, dałem nawet stosowną emodkę). Przypszczam, że jeżeli obaj traktowalibyśmy to jako dowcip, to spokojnie mógłbym powiedzieć to w twarz i Tobie. Jeżeli natomiast, ja bym żartował, a Ty rzuciłbyś się na mnie z tasakiem, to rzeczywiście wole konwersacji forumowej nie przenosić na grunt rzeczywisty ;> Tyle z mojej strony.warsadal napisał(a):Wyrazam tylko swoje zdanie o tym zespole, który wg mnie jest: 1)denny; 2)żałosny; 3)spedalony. A jesli Ty- jako facet, bronisz gejków z Artrosis, to i Twoja orientacja jest bardzo niepewna
Ciekawy jestem czy jesteś takim twardzielem że by powiedzieć nam to w twarz, czy tylko jesteś zwykłą ciotą - internetowym onanistą
Jeśli się mylę co do oceny, to zapraszam za tydzień na Starołękę na pętlę tramwajową.
Przekonamy się kto jest jak to piszesz "gejkiem"
No proszę jak od razu zmieniasz ton. A przez ostatnie kilka postów wyzywałeś personalnie zespół używając dość mocnych epitetów (pedały, geje itp.) . Teraz obracasz to w żart. Żartowniś z ciebie.
Myślę że nawet nie spodziewałeś się tego, że ktoś z zespołu jest na tym forum zarejestrowany i nie spodziewałeś się jakiejkolwiek reakcji.
Czy coś jest żartem czy nie, nie zależy wyłącznie od Ciebie ale od ludzi z których żartujesz. Nie znam Cię, a Ty nie znasz nas, stąd to co napisałeś ma się tak do żartu jak pięść do oka.
Wrzucanie na nas w ten sposób nie miało z żartem nic wspólnego, a było po prostu obrzucaniem nas epitetami.
Co teraz napiszesz nie ma znaczenia. Żart to nie był, a ty jeśli nie jesteś internetową ciotą, powinieneś wziąć odpowiedzialność za słowo pisane - bo internet to słowo pisane w publicznym medium.
Nie mam nic do tego co piszesz o muzyce Artro - każdy ma prawo do swojego zdania, nawet maksymalnie krytycznego. To jednak co pisałeś o nas publicznie, epitety jakie użyłeś wobec nas to publiczna zniewaga kwalifikująca się pod cywilną sprawę sądową - nie wiem czy w ogóle miałeś tego świadomość.
warsadal napisał(a):o do naszego spotkania na Starołęce, to raczej w wakacje, gdyż jestem maturzystą, więc ostatnio moj czas jest mocno ograniczony. Zwłaszcza, że na Starołękę mam kawał drogi, bo mieszkam na Sołaczu (kawałek za Winogradami). Nie bywam tam więc zbyt często, bo ze szkoły (LO nr 7) mam tam równie daleko.
Sam wystawiasz sobie opinię. Napierdalać na kogoś w necie to TAK, ale spotakać się osobiście i powiedzieć to sam to już NIE.
Nie interesuje mnie gdzie mieszkasz i co robisz... myślę jednak że pojawienie się na Starłoęce w przyszłą niedzielę i wyjaśnienie tej sprawy leży w twoim dobrze pojętym interesie.