11-02-2006, 06:31 PM
Otter napisał(a):Tak, oceniając muzykę daje 3/10 Za całość może 5/10...ale nie zapominajmy, że ten cały grunge jest pochodną punk rocka, nie powinno się więc oczekiwać niewiadomo jak złożonego utworu.
Naprawde jest od cholery kapel które mają bardziej przemyślane kawałki i reprezentują większy poziom muzyczny niż 4 akordy i solówka skłądająca sie z 3 dźwięków.
Nirvanie za całokształ dałbym 7/10 (no może 6, ale mam sentyment do tej kapeli). Wpływ na muzykę lat 90' mieli dość duży, do tego dzięki sukcesowi komercyjnemu i kilku ich wielkich hitach świat muzyczny zwrócił uwagę na Seattle, szansę wybicia się dostały też inne kapele (wybicia - chodzi mi o rozwój artystyczny, nie tylko o sławę itp


Oceniając samą postać Cobaina - słaby, samotnik, w zasadzie chyba wszystko go pierdoliło skoro walnął samobója, więc nie wydaje mi się, że dążył tylko do sławy, do uzyskania statusu legendy. Status legendy dały mu media, bardzo dobrze to się sprzedało przecież. Teksty mimo wszysto miał całkiem ciekawe (o ile patrzy się na nie z odpowiednim dystansem).
Cobain był spoko - szkoda, że strzelił sobie w głowę, mógł się wybrać na urlop. Gdyby żył być może poszedł by w inną stronę, pewnie nie było by całego kultu Nirvany - czyli wszyscy by byli zadowoleni
