03-01-2006, 07:20 PM
King Crimson - "Lizard"
Bardzo specyficzny krazek (w porównaniu np. do debiutu albo do "In The Wake of Poseidon") i wlasciwie ciezko po tych kilku przesluchaniach ogranac ten chaos panujacy w muzyce i cos wiecej o niej powiedziec. Czuc, ze ta plytka to dzielo napisane praktycznie tylko przez Frippa.
Bardzo specyficzny krazek (w porównaniu np. do debiutu albo do "In The Wake of Poseidon") i wlasciwie ciezko po tych kilku przesluchaniach ogranac ten chaos panujacy w muzyce i cos wiecej o niej powiedziec. Czuc, ze ta plytka to dzielo napisane praktycznie tylko przez Frippa.