02-09-2006, 09:35 AM
"Shit-Pseudo-Punk" albo jak kto woli krócej... "Pop-Punk"... komercha, zero ambicji, brak energii i wtórność. Słabiutki boysband. Wypacza dzisiejszym dzieciakom pojęcie punku. Netety. Ale... ten drugi zespolik (nie pamiętam nazwy) tego wokalisty z Blinka ma jeszcze ręce i nogi - a może się mylę (?)
bo słyszałem chyba zaledwie dwa numery
.


![[Obrazek: loudness-akira-nevermore-jeff.gif]](http://maffej.ew.w.interia.pl/loudness-akira-nevermore-jeff.gif)