01-20-2006, 05:05 PM
Na razie nowe rzady to jest mimo wszystko chaos, bo jak wprowadzic jakakolwiek reforme, podczas gdy chyba kazde stronnictwo ma rozna opinie na dany temat. Jak beda przedterminowe wybory, to oczywiscie PiS wygra je wiekszoscia glosow, a inne partie teraz sie boja o swoja pozycje, totez zapewne przystapia do koalicji.
Mi sie to nie podoba, ze wzgledu na polityke gospodarcza PiS, tym bardziej nie podobaja sie poprawki, ktore chce wniesc Samoobrona i LPR w zamian za przystapienie do ewentualnej koalicji (podniesienie zasilkow dla bezrobotnych (Lepper) i emerytur (Giertych)). Ale i tak zadnych gruntownych reform nie bedzie, bo te moglyby przeprowadzic jedynie Samoobrona, na ktora na szczescie wiekszosc Polakow nie zaglosuje, no i Korwin, ale ten juz sie z polityki ponoc wycofal. Czyli bedzie tak jak bylo - zamet, poza tym, male, ale glosne i mimo wszystko dosc uciazliwe ustawy socjalne. (Moze dlatego mi sie to nie podoba, ze jestem z klasy sredniej, hehehe)
Poza tym, wkurza mnie juz to porownywanie Kaczynskich do nie wiadomo kogo. Zgadza sie, zapewne nic nie zrobia, podobnie jak wiekszosc politykow, ale porownania ich z Hitlerem sa bezzasadne. Wiekszosc ludzi jest pewno jeszcze uprzedzona (czy rozgoryczona) po ogolnonarodowej panice powyborczej, poniewaz ich 'yntelygencki' (mimo ze do samego Tuska wlasciwie nic nie mam, natomiast do czesci jego elektoratu - TAK) kandydat przegral wybory. I nie chodzi tu o poparcie wobec kandydata PiS (bo Kaczynskiego nie popieram, Tuska zreszta tez), tylko bardziej smieszy mnie zjawisko spoleczne. Nie podoba mi sie ani program PO (np. nie odpowiada mi wprowadzenie euro), ani PiS (zbyt socjalny), ani zadnej innej partii, ktora obecnie jest w parlamencie badz ma realne szanse dostania sie tamze w przyszlych wyborach.
Mi sie to nie podoba, ze wzgledu na polityke gospodarcza PiS, tym bardziej nie podobaja sie poprawki, ktore chce wniesc Samoobrona i LPR w zamian za przystapienie do ewentualnej koalicji (podniesienie zasilkow dla bezrobotnych (Lepper) i emerytur (Giertych)). Ale i tak zadnych gruntownych reform nie bedzie, bo te moglyby przeprowadzic jedynie Samoobrona, na ktora na szczescie wiekszosc Polakow nie zaglosuje, no i Korwin, ale ten juz sie z polityki ponoc wycofal. Czyli bedzie tak jak bylo - zamet, poza tym, male, ale glosne i mimo wszystko dosc uciazliwe ustawy socjalne. (Moze dlatego mi sie to nie podoba, ze jestem z klasy sredniej, hehehe)
Poza tym, wkurza mnie juz to porownywanie Kaczynskich do nie wiadomo kogo. Zgadza sie, zapewne nic nie zrobia, podobnie jak wiekszosc politykow, ale porownania ich z Hitlerem sa bezzasadne. Wiekszosc ludzi jest pewno jeszcze uprzedzona (czy rozgoryczona) po ogolnonarodowej panice powyborczej, poniewaz ich 'yntelygencki' (mimo ze do samego Tuska wlasciwie nic nie mam, natomiast do czesci jego elektoratu - TAK) kandydat przegral wybory. I nie chodzi tu o poparcie wobec kandydata PiS (bo Kaczynskiego nie popieram, Tuska zreszta tez), tylko bardziej smieszy mnie zjawisko spoleczne. Nie podoba mi sie ani program PO (np. nie odpowiada mi wprowadzenie euro), ani PiS (zbyt socjalny), ani zadnej innej partii, ktora obecnie jest w parlamencie badz ma realne szanse dostania sie tamze w przyszlych wyborach.