01-01-2006, 07:37 PM
Kornchild napisał(a):Ja mam jeszcze całkiem spore braki, ale to jest fajne bo masz poczucie, że nie znasz ich do końca i nieraz cię jeszcze zaskoczą. Jak znasz wszystkie piosenki na pamięć to już nie to samo, dlatego zamierzam kompletować ich dyskografię jeszcze przez najbliższe 10 latZdobyłem wreszcie ten album Blackfield i nie jestem ani trochę zawiedziony. Faktycznie, określenia "piękna" bardzo do tej muzyki pasuje. Płyta w całości ma niewiele ponad 37 minut, tak więc utwory są bardzo krótkie, a przy tym bardzo spokojne. Jednocześnie ta prostota jest wielką ich zaletą. Wszystkim, którzy lubią muzykę tworzoną przez Wilsona szczerze ten album polecam. Ja polubiłem szczególnie utwór "Blackfield".A potem pozostaną jeszcze projekty poboczne Jerzozierzy, których jest ogormna ilość. Narazie znam tylko Blackfield i jestem głęboko zakochana w tych 10 krótkich piosenkach. To jest właśnie taka muzyka, do której idealnie pasuje określenie "piękna". Jeżeli ktoś lubi czasem oderwać się od cięższych brzmień polecam, naprawdę warto.
Interesujący jest fakt, że płyta powstała pomiędzy "In Absentia" a "Deadwingiem", czyli albumami trochę odbiegającymi brzmieniowo od wcześniejszych. Nie wiem, kiedy słucham "Blackfield" nasuwa mi sie porównanie do tak lubianego przeze mnie "Stupid Dream".
Projekt wygląda bardzo ciekawie, teraz muszę zapoznać się z kolejnymi, w których Stefan się udzielał/udziela.