12-15-2005, 07:58 PM
Co do TGE to kawal porzadnego kopiodupca. Nie wyczekiwalem zaciecie na nowy release Nevermora i tak samo podchodzilem do ich nowego dziela. Po przesluchaniu raz, czy dwa stwierdzilem ze jest dobry, a potem nie wracalem do niego. Ostatnio mialem chec na Nevermora i zarzucilem sobie znowu tego TGE i napierdala w mojej chacie od kilku dni w kolko. Ten LP po prostu mna zawladnal i tak ma byc. Wlasnie tego oczekuje od muzyki
Oczywiscie trza wyczaic oryginal do kolekcji.

m a s t e r s o f m e t a l, a g e n t s o f s t e e l !