01-20-2008, 09:39 PM
ja pierdole... też za pałami nie przepadam, ale po prostu odczułem złosliwą satysfakcje, że jednokomórkowe organizmy dresowe, w dodatku chorzowscy zostali przez nich zgarnięci. Chyba że np. wg Was to że stado jakiś małp stoi pod blokiem, wydziera się do 3 w nocy, oraz spuszcza wpierdol przypadkowym ludziom to zajebista sprawa. Moim zdaniem jednak nie. W ogóle nie wiem po chuj się tu tłumacze 
oczywiście zaraz sie dowiem że się napinam

oczywiście zaraz sie dowiem że się napinam

KelThuz napisał(a):estem pieprzonym fanatykiem ATARI, zwalczam amigowców od roku 1989. Amigowcy to plaga świata, lewica wśród komputerowców, no i oczywiście skrajne pedalstwo