09-26-2005, 04:11 PM
Dla mnie są bogami metalu i basta. Jedno do czego mozna się doczepić to fakt iż od lat nie ingerują w swój styl grając wciąż tą samą bajkę. Ale jak dla mnie to w ich przypadku zaleta. Robią to dobrze i wielki szacun im za to. Najbardziej powalają mnie ich najbardziej rozbudowane kawałki (własciwie na każdej płycie jest conajmniej jeden) typu: Phantom In the Opera, Hallowed By Thy Name, The Rime Of The Ancient Mariner, Alexander The Great, Dream of Mirrors czy Dance Of Death.
Wychowałem się na nich - pamiętam jak dziś, jak w podstawówce, a było to jeszcze za PRLu, kolo przyniósł mi oryginałkę Somewhere In Time (rozkładana okładka itp - jak na te czasy wielkie wow), którą dostał z USA i sprzedał mi ją za zgrzewkę jogurtów RES-MLECZ
(on sam słuchał Modern Talking i nie chciał mieć tych "szatanistów"
) Od tego się zaczęła moja przygoda z ciężkimi brzmieniami (wcześniej słuchałem Floydów, Queen itp). I za to ich kocham do dziś 8)
Wychowałem się na nich - pamiętam jak dziś, jak w podstawówce, a było to jeszcze za PRLu, kolo przyniósł mi oryginałkę Somewhere In Time (rozkładana okładka itp - jak na te czasy wielkie wow), którą dostał z USA i sprzedał mi ją za zgrzewkę jogurtów RES-MLECZ

