09-02-2005, 08:34 PM
Właśnie wróciłem z kina. I powiem tak - jeśli ktoś zna historie Dżemu, to powinno mu się spodobać, ale jeśli nie zna, to może pewnych rzeczy nie załapać - momentami akcja przeskakuje o kilka lat i nie ma o tym ani słowa. Dobrze że nie zrobili z Riedla jakiegoś "herosa", pokazali go takiego jakim pewnie był, bez wielkiego upiększania. Dobrze że jest dużo muzyki, "śląski" klimat, momentami film jest nawet dość zabawny, i dobrze. Szczerze mówiąc - myslałem że będzie gorzej :]
KelThuz napisał(a):estem pieprzonym fanatykiem ATARI, zwalczam amigowców od roku 1989. Amigowcy to plaga świata, lewica wśród komputerowców, no i oczywiście skrajne pedalstwo