08-14-2005, 10:26 AM
Huh - pamiętam jak dziś jak w podstawówce kumpel dostał od ojca z zachodu kasetę Iron Maiden - Somewhere In Time i chciał ją opchnąć dosłownie za grosze. Mnie zaciekawiła zajebista okładka oraz fakt iż widziałem wielu popaprańców z "telewizorami" Ironów na plecach katan. Wziąłem w ciemno za kieszonkowe i... rozkochałem się w tej muzie - od tego wszystko się zaczęło. Wcześniej słuchałem już co prawda Pink Floyd czy Queen (tak wczesna edukację muzyczną zawdzięczałem lekko, starszej ode mnie o kilka lat zwichrowanej córce sąsiadów, która mnie katowała rockową muzą
. Potem już poszlo dość szybko - Metallica, Manowar, Helloween, Griffin (i taka kapela była
no i Slayer z resztą trashowej czeredki, a potem Messiah, Death itp itd
Up The Irons !!!!


