07-24-2005, 07:26 PM
Większość osób, które znam nieznoszą tego filmu. Osobiście oprucz książki i filmu dane mi było zetknąć się z komiksem. Podobno ma zostać również zekranizowany w postaci animu...
Zapoznając się z tym wszystkim można uznać, że każda z tych form przedstawia różne historie... Książka jest bardziej rozbudowana, zawiera o wiele więcej wątków, jest wiele więcej bohaterów. W/g recenzentów książka jest nakierowana na homoseksualizm. Argumentują to zaistniałym w ks. nowatorskim zjawiskiem tworzenia się więzi między Lestatem, Louisem i Armandem.... Dla mnie wcale to nie jest takie wyraziste... No, niby w samej książce jest tylko jedna bohaterka (nie mówiąc o postaciach epizodycznych, jnp. dziewczyny w tawernie). Sądzę, że film raczej nie jest adaptacją, lecz raczej ekranizacją na motywach książki. Jeżeli ktoś oglądał film i czuje niedosyt polecam przeczytać książkę ( nawet nie prubujcie oglądać "Queen Of The Damned" ("Królowa potępionych"), film wogóle nie umywa się do całości...masakra). Miłej lektury
Muszę również wspomnieć o genialnej muzyce Goldenthala. Cudownie wkomponowuje się w całość ( osobiście podobają mi się utwory "Libera Me"(z początku filmu), no i oczyiście niezła przeróbka i interpretacja jednej z moich ulubionych piosenek Rollling Stones'ów ""Sympathy for the devil" w wykonaniu GUNS N' ROSES (Z KOŃCA FILMU).
Miłej lektury.
Sabelle
Zapoznając się z tym wszystkim można uznać, że każda z tych form przedstawia różne historie... Książka jest bardziej rozbudowana, zawiera o wiele więcej wątków, jest wiele więcej bohaterów. W/g recenzentów książka jest nakierowana na homoseksualizm. Argumentują to zaistniałym w ks. nowatorskim zjawiskiem tworzenia się więzi między Lestatem, Louisem i Armandem.... Dla mnie wcale to nie jest takie wyraziste... No, niby w samej książce jest tylko jedna bohaterka (nie mówiąc o postaciach epizodycznych, jnp. dziewczyny w tawernie). Sądzę, że film raczej nie jest adaptacją, lecz raczej ekranizacją na motywach książki. Jeżeli ktoś oglądał film i czuje niedosyt polecam przeczytać książkę ( nawet nie prubujcie oglądać "Queen Of The Damned" ("Królowa potępionych"), film wogóle nie umywa się do całości...masakra). Miłej lektury
Muszę również wspomnieć o genialnej muzyce Goldenthala. Cudownie wkomponowuje się w całość ( osobiście podobają mi się utwory "Libera Me"(z początku filmu), no i oczyiście niezła przeróbka i interpretacja jednej z moich ulubionych piosenek Rollling Stones'ów ""Sympathy for the devil" w wykonaniu GUNS N' ROSES (Z KOŃCA FILMU).
Miłej lektury.
Sabelle